Mystica RPG

<t>A wiec tak. Avantasia to nie duet tylko metal opera i szlo sie spodziewac ze jak na opere przystalo bedzie duzo chorów. Poza tym jedna z gwiazd tego choru jest wiecej warta niz cale WT. Mowie tu np. o Kiskem albo Hansenie. I chociaz bardzo lubie WT a za glosem Sharon szaleje to uwazam ze reszta m...

Ja w sumie nie mam żadnych "wirtualnych" znajomych, ale moja kuzynka poznała swojego chłopaka na fb no i są już razem 6-ty rok. Ja tam w sumie i tak nie wierzę i takie miłości... Ale w przeznaczenie wierzę

Nie nudzi ci się to? Ja bym tak nie mogła, po pewnym czasie znudziłoby mi się to .

Hmm... mi się raczej wydaje, że tu kończył się żydowski światek... Pamietaj o De non tolerandis Judaeis.

Kapitalna piosenka.

Nie dawno dotar do mnie urok płyty " w Imie nocy" Ukrty wymiar ma cudowny test...a "W góre" piekną melodje w drugiej cześci, takie mocniejsze...

Mało ich znam, słuszam 10 piosenek, ale te piosenki bardzo mi się podobały, wokalistka ma niesamowity głos...

Jak już mówiłam wcześniej bardzo lubię historię drugiej Wojny Światowej. Powtórzę się ale jest to jedna z moich największych pasji Z zacytowanym powyżej zdaniem niestety nie mogę się zgodzić Polacy walczyli z szablami w ręku podczas II Wojny Światowej. Oto malutki cytat z pewnej książki historycznej...

Nie mam zamiaru wdawać się w dysputy z krasnoludem. A to, kto kogo musi tolerować, to już inna sprawa. I racz mi nie grozić więcej, Krasnoludzie. Do trzech razy sztuki w tym wypadku nie będzie...
Ruszajcie lepiej, dość tych bzdurnych gadek.

Krasnoludzie, waż dokładniej swoje słowa, bo moja strzała może przestać mi być tak posłuszna...
Patrzę z góry na krasnoluda po czym odwracam się i idę na swoje miejsce.

Z przeciwników została kupka kości. I uzbrojenie w postaci pordzewiałych mieczy i dziurawych kolczug.

Zbieram nadające się jeszcze do użycia strzały.

Nędzne kreatury, za tesłownictwo powinny poumierać jeszcze choćby i ćwierć raza.

Wypuszczam kilka strzał w kierunku szkieletorów. Jeśli sytuacja mi na to pozwala staram się później szukać wyjścia, szukając dźwigni czy przycisków na ścianie, którą mam za plecami.

Dobrze mówisz!
Wycofuję się plecami do drzwi, którymi przyszliśmy.

Ups, obawiam się, że strzałą i mieczem sobie nie poradzimy ze szkielecikami...
Mimo wszystko strzelam w szkieletora i patrzę, czy może jednak da się go tym ukatrupić ponownie.

Zobaczcie, co znalazłam!
Staram się otworzyć drzwi, zachowując ostrożność.

Próbuję odgiąć skórę, zaglądając pod nią i na ścianę.

Otwieram ostronie drewniane drzwi, kryjąc się zaraz obok nich za ścianą.

Czując na sobie spojrzenie podnoszę wzrok znad rzeźbionego kawałka drewna.
Taaak? - zwracam się z lekką nutą ironii do krasnoluda, którego najwyraźniej moja osoba zainteresowała.

Odzywam się, cały czas zostając w cieniu, z dala od ogniska.
No proszę, więc jednak mały potrafi się wyrażać i to całkiem zrozumiale. Twoje zdolności nieco mnie zdumiały. Często zdarza ci się tak mdleć, chłopaku?

Moglibyśmy pozostawić April pod czyjąś opieką, a sami iść dalej... Coć bardziej rozsądnie byłoby poczekać aż się obudzi...

Klepię delikatnie April w policzek:
Czarodziejko... możemy iść? Czy jesteś zbyt zmęczona?

Stoję za wszystkimi a przed Hennem z napiętym łukiem i gotową strzałą...

Wyciagam fajkę z ust i mierze nią w chłopca. A tyś co za jeden? Hę? Gadaj mi tu ale żywo! Po tych słowach zaciągam sie głęboko aromatycznym, błogo gryzącym gardło tytoniem i uważnie rozglądam sie po okolicy. Pięknie, jakiś obszczymajtek podszedł nas jak chłop krowe. Nie ma co...... Przyglądam się uw...

No to w drogę, i tak staliśmy jak dęby i podziwialiśmy wyczyny naszej czarodziejki, pora podnieść szczęki z podłogi, panowie!

Rozglądam się po pomieszczeniu. Ostrożnie stąpam po podłodze. Są tu jakieś wajhy, inne drzwi, malowidła na ścianach, coś poza szczątkami?