Rpg - sesja

[Blizbor]

Cos w tym moze byc...Moze jednak sprobowac czegos sprytnego i spytac sie dziewki co sie stalo ?? :>

Coz Ci sie stalo??Ktoz Ci to uczynil??

[Hawking]

Niestety, dziewczyna nie jest w stanie wymówić ani jednego słowa. Wciąż tylko wije się, na tyle na ile pozwalają łańcuchy którymi jest przykuta. A najbardziej wiją się jej biodra... I wciąż tylko wydaje z siebie nieartykułowane jęki...

[Super Girl]

- Zgubiłam się po drodze, ale jakoś udało mi się was dogonić - mówię do drużyny - karczmarz powiedział mi, o co pytaliście i podążyłam wszym tropem...

Okrążam drzewo i szukam śladów - odcisków stóp, dziwnych zapachów, resztek ubrania i czegoś i podobnego...

[Hawking]

Ani Ty, April, ani nikt inny z drużyny (a raczej z tej jej części, która zajmuje sie magią) nie wyczuwacie tu nic magicznego. Oczywiście jesteście dopiero początkującymi adeptami magii, więc niewykluczone że miejsce to ma w sobie coś niezwykłego. Wy w kazdym razie nie czujecie nic.

Dookoła nie ma też żadnych sladów.

[Blizbor]

Sa 2 wyjscia - mozemy ja odciac albo zostawic ja tak jak jest....ja jestem za wyjsciem 1 - odetnijmy ja - jakby okazala sie kims poteznym (a nie wyglada) to zawsze mozemy zastosowac starozytna strategie krasnoludow - Khorden Bazar!!!! w wolnym tlumaczeniu - W NOGI !!!!

[Super Girl]

No nie wiem... ta "Pani" spogląda jakoś podejrzanie na męską część drużyny... Jednakże nie wyobrażam sobie, że moglibyśmy odejść ot tak, po prostu...

[Hawking]

Ano, spogląda. I robi wszystko, żeby ich skusić....

[Blizbor]

Nie to zebym sie czepial specjalnie do Waszych orientacji seksualnych ale ja sie wytlumaczylem czemu nie dziala na mnie widok nagiej ludzkiej kobiety (chociaz niczego sobie to okaz :]) a panowie widze albo sa tak twardzi ze nic sobie nie robia z widoku nagiej kobiety albo sa....odmiennej orientacji :]....a tak zeby sobie nie strzepic geby po proznicy to gadajcie sobie co chcecie - ja ja odcinam !!

Przecinam wiezy krepujace dziewke zachowujac przy tym nalezyta ostroznosc gdyz mozna sie spodziewac wszystkiego po nagiej kobiecie lezacej na srodku drogi - w dodatku ona jest czlowiekiem....

[Hawking]

Napewno chcesz to zrobić? Przypominam, że dziewczyna jest przykuta łańcuchami... wygladającymi dość solidnie. W okolicy natomiast nie ma kowala, który mógłby ci ponownie naostrzyć topór.

[Woland]

Z jednej strony ja bym ją zostawił, mnie się wydaje, że z obcowania z "takimi" kobietami nic dobrego wyjść nie może.

A z drugiej strony żal nie pomóc

Może trza tą ladacznice zdzieić laską po łbie i uwolnić a potem zostawić tutaj i ruszać w drogę, nieprzytomna nie powinna być groźna. ???

Przemyślmy to jeszcze!

[Blizbor]

Rzeznik nie takie lancuchy przecinal - to co Thorin postanowil wykonane zostanie .

[Hawking]

Thorin podchodzi do kamienia, unosi swój topór zamierzając uderzyć w łańcuchy krępujące dziewczynę. W tym jednak momencie oślepia was błysk, po którym znika kamień i dziewczyna, a na miejscu tym ukazuję się... leśny duszek, w postaci młodziej rusałki, o króciutkich blond włosach, małych, spiczastych piersiach i bujnych biodrach. Glos jej jednak zupełnie nie pasuje do takiej postaci, jest głośny, zimny i doniosły...
- Odstąpcie niewiasty, gdyż was to nie dotyczy. I ty także krasnoludzie, podła podziemna istoto! A wy mężczyźni! – tu owa dziwna istota zwraca się do Ectheliona, Illaifena i Henna – wy postąpiliście wbrew swej naturze, nie daliście się zwieść! Głupcy, gdyby któryś z was mnie posiadł, otrzymałby wspaniałe dary i wielka moc! A tak... spotka was kara...

Znów błysk i tym razem ów dziwne stworzenie znika zupełnie... zniknęły także zupełnie ubrania Ectheliona, Illaifena i Henna. Ku uciesze żeńskiej części drużyny (i krasnoluda) w całej okazałości pokazują swoje wszystkie (większe i mniejsze) sekrety... Stoją oni zupełnie nagusieńcy, tak jak ich bogowie stworzyli.

[Veldrin]

Speszony kucam i zasłaniam swoje nagusieńke ciało plecakiem, który mi pozostał... spoglądam z błagalnym wzrokiem na Thorina i pytam...
" Rzuć kawałek jakiejś szmaty... Prosze "

[Eredin]

Co sie tak patrzycie, nagiego mężczyzny nie widzieliscie? Szczególnie do pań tu mówię.

Czy mam w plecaku zapasowe ubrania?

[Hawking]

Nie. Żaden z was nie ma zapasowych ubrań.

[Blizbor]

Czasami ufanie swoim wrodzonym instynktom poplaca O ile mam jakikolwiek kawalek zbednego odzienia to oddaje go towarzyszom.

[Eredin]

Zrezygnowany zakrywam sie galęziami.
- Zna ktos jakis sposób na obłaskawienie rusałki? Może Henn, w końcu jest druidem?

[Woland]

Phi rusałka, wredny demon i tyle!
Oczekiwać od DRUIDA by obcował z nieznajomą kobietą !?!
Niedoczekanie!

Widać przyda się na tych ziemiach założenie Świętego Gaju.

Wyjmuję z mojej naramiennej torby koc i sięnim opasuje.

[Super Girl]

Hihi, no Panowie - sprzeciwiliście się swojej naturze i macie za swoje... w moim głosie słychać ironię
Chcecie wrócić po odzienie... czy idziemy dalej? Tak czy inaczej, spowaliacie podróż...

[Eredin]

- Ciekawe jak ty, Galmaris zachowalabys sie w takiej sytuacji. Tak w ogole to jestes najzreczniejsza i najszybsza z nas wszystkich, wiec moze wrocilabys po odzienie dla nas, szybciej by to poszlo niz w wypadku gdybysmy wracali wszyscy.

[Veldrin]

Widzicie panowie... Hamujemy sie żeby nie uwłaczać godności kobiety i co z tego mamy?? Inne kobiety sie z nas naśmiewają...

[Woland]

Jeśli do nocy nie znajdziemy ubrań to sie rozchorujemy i całą wyprawę licho porwie !
Musimy się w coś odziać szybko, kto to widział żeby druid latał w samym kocu...

[Hawking]

Faktycznie, powoli zbliża się noc. Przyjdzie wam obozować pod (nomen omen) gołym niebem.

[Veldrin]

Ehhhh... To ja proponuje rozbić obóz... rozpalić ognien..., a z resztką naszych pieniedzy wysłać kogoś do wsi, aby zakupił jakieś ubrania

[Hawking]

Czyli co dokładnie robicie? Przypominam że już jest wieczór, robi się zimno i że siedzenie z gołym tyłkiem nie jest zbyt przyjemne. Zresztą, jesteście zmęczeni podróżą - pora kłaść się spać.