Strona 1 z 2

Saga o wiedźminie

: wt cze 09, 2020 1:23 pm
autor: Hawking
Sapkowski, Wiedźmin... Wiadomo, klasyka polskiej fantastyki i chyba na forum nie ma osoby, która by nie przegryzła się przez Sagę. Siedmioksiąg ten (pięć tomów powieści i dwa tomy opowiadań) stał się punktem odniesienia dla każdego innego polskiego autora fantasy, a sam Sapkowski często zwany jest polskim Tolkienem. Jakkolwiek daleki jestem od tego typu porównań (w końcu Tolkin to Mistrz przez duże M), to oddaje ASowi zasłużoną pozycję na Olimpie polskiej fantasy. Ciekaw jestem waszych wrażeń odnośnie Sagi o Wiedźminie, i jej ogólnego wpływu na polskie środowisko fantasy.

Wszystkie siedem tomów czytałem po kilka razy każdy. Pierwsze, co przykuło moja uwagę to świat – barwny, plastyczny, żyjący własnym życiem. Lasy i równiny przez które przetaczają się armie, wioski i miasta z tłumami ludzi, studiujący studenci, szpiegujący szpiedzy, żebrzący żebracy... Zresztą, warto wspomnieć, iż na podstawie tegoż świata stworzono system RPG Wiedźmin:Gra Wyobraźni (jest to prosty system RPG, przeznaczony raczej dla początkujących graczy). Natomiast przy tworzeniu i przedstawianiu bohaterów Sakowski przeszedł sam siebie. Cahir, Milva, Dainty (pochodzący z mojego ulubionego opowiadania: „Wieczny Ogień”), Zoltan – nie są to tylko drugoplanowe cienie, mające do wypowiedzenia kilka zaledwie kwestii. Każdy z nich jest innych, charakterystyczny, zapada w pamięć. A już zwieńczeniem kunsztu autora jest postać Emiela Regisa – tu nawet skłonny jestem porównać go z bohaterami Tolkiena. Kolejnym plusem jest humor, wylewający się z całej sagi. Nie jest to humor oryginalny, gdyż Sapek czerpie garściami z tego, co jest klasyką fantastyki i literatury, bierze znane postaci, motywy i przetwarza je na swój własny, niepowtarzalny sposób. Stąd, aby wychwycić wszystkie smaczki i niuanse, potrzebne jest niestety pewne oczytanie.

I tu dochodzimy do pewnego punktu krytycznego, po którego przekroczeniu cała książka zmienia się zupełnie. Wydaje się iż w pewnym momencie świat, jego historia i bohaterowie najzwyczajniej w świcie przerośli autora. Sama akcja, z początku wartka, teraz zaczyna kluczyć, jest przerywana dziwnymi, zupełnie niepotrzebnymi epizodami. A to, że fakty widzimy z punktu widzenia różnych osób, jedynie wszystko jeszcze bardziej gmatwa. Całość przestaje być dziejami wiedźmina, z zaczyna przypominać skrzyżowanie książki telefonicznej (wielu bohaterów) z Kroniką Ludzkości (wojny, bitwy, wydarzenia). Czyżby autorowi skończyły się pomysły, i postanowił ukryć to poprzez tworzenie kolejnych epizodów? Nie wiem, ale mi te sposób prowadzenia akcji (mniej więcej od trzeciego tomu) nie przypadł go gustu. A już zupełnym chaosem jest zakończenie sagi, w którym nagle ginął wszyscy bohaterowie.


Ciekaw jestem waszego zdania o tym, jakby nie było, chyba największym dziele polskiej fantasy.

Re: Saga o wiedźminie

: wt cze 09, 2020 6:31 pm
autor: Eredin
Muszę przyznać, żez przyczyn niezależnych od siebie (zasobnosc biblioteki) czytałem tylko "Krew Elfów", "Chrzest ognia" i "wieże Jaskólki" po czym dałem sobie sopkój, bo uznałem ze nie warto czytac nie po kolei (a komplet sagi jest tylko jeden :P). To co czytałem zacheciło mnie do reszty twórczosci Sapka, w blizej nieokreslonej przyszlosci zamierzam wzbogacić sagą swoje zbiory ksiązek.

Re: Saga o wiedźminie

: wt cze 09, 2020 10:36 pm
autor: Ibelman
Czytalam tylko powieści, opowiadania jakos sobie drowalam, ale nie wszytko stracone...zawsze mozna nadrobić. Co do tych książek, uważam, że są świetne (dla mnie) milo i dośc sybko sie je czyta, a niektore skladowe tamtego świata wprowadzaję super humor..i to jest właśnie genialne, bo humor nie jste tam wpychany na siłe, tylko tak jakby monowolnie wychodził, brał się sam z siebie. Doskonale jest on wkonponowany w historie i styl opowwieści..

W niektorych miejcach są irytujące wybiegniecia w przyszłość lub w przeszłość to znaczy opis jakiegoś wydarzania z perpektywy....czasem może denerwować)

Re: Saga o wiedźminie

: śr cze 10, 2020 12:48 am
autor: Niebezpieczna
Sapkowski.. Ktoś kiedyś podrzucił mi jedną książkę tego autora.. i następnego dnia drałowałam do biblioteki po całą resztę jego twórczości. Po kilka razy czytałam zarówno "sagę" jak i "Narrenturm", "Bożych bojowników".
Sapkowski lubi gmatwać, czasami w sposób mniej lub bardziej przyjemny dla czytelnika. Osobiście męczyło mnie wyliczanie mnóstwa postaci dalszoplanowych, niezwiązanych w bezpośredni sposób z akcją książki. Ale niektórym to się podoba.
Co do zakończenia "sagi''.. Cieszę się, że nie poszło miło, gładko i szczęśliwie, bo nie znoszę landrynkowych happyendów. Z drugiej strony uśmiercenie po kolei tylu bohaterów.. Nie ukrywam, trochę mnie rozczarowało. Odniosłam wrażenie, że autor po prostu nie miał co z nimi zrobić (spełnili swoją rolę, więc bach i do piachu)..

Re: Saga o wiedźminie

: śr cze 10, 2020 5:39 am
autor: Blizbor
Sapkowski...powiem po prostu - dla mnie geniusz....w pewnym sensie jest dla mnie lepszy od Tolkiena (Tolkien jest bowiem klasa sam w sobie bo on zapoczatkowal gatunek fantasy w tym formacie jaki znamy go po dzis dzien), gdyz swiat wykreowany przez niego na pewno duzo bardziej wspolgra z rzeczywistoscia niz odrealniony (jednowymiarowe postacie np. rycerz bez skazy Aragorn) swiat J.R.R. Tolkiena. Patrzac na moj nick - Zolti - ktory wzial sie od jednego z bohaterow sagi o Wiedzminie, a mianowicie od Zoltana Chivay'a mozna sie domyslec, ze uwielbiam ta opowiesc. Przykladowo Zoltan posiada cos, czego taki klasyk fantasy jak Tolkien nie potrafil wprowadzic, czyli rozbudowany charakter - z jednej strony pomaga bezbronnej kawalkadzie ludzi w dotarciu na miejsce przeznaczenie - z drugiej rabuje handlarza kosztownosciami i odznacza sie niewyszukanymi manierami (krasnoludy- moja ulubiona rasa :] - uwazaly, ze wyproznianie sie na osobnosci swiadczylo o konfidencji :P wiec hadzaly grupowo w krzaczki :]). Nie jest to tak jednoznaczna postac jak w szescioksiegu Tolkiena, a i mnostwo innych rowniez nie "jednoznacznych" postaci mozna u "Sapka" znalezc - chociazby dziwkarz, bard Jaskier :P. Poza tym ten cudny humor Sapkowskiego - "jak Ci przyloze w oczodol to do zimy nie zamrugasz!!!". I ta zabawa z czytelnikiem - rzecz sie dzieje wsrod niziolkow - dziecko niziolek bawi sie latawcem podczas burzy z piorunami, trzymajac sznurek zakonczony kluczem - ojciec niziolek krzyczy:"Franklin - odloz to swinstwo i idz pomoz matce". Po prostu boskie....Jezeli chodzi o mnie to mnogosc bohaterow i watkow mi nie przeszkadza - szczegolnie, ze zdarzenia opisywane w sadze o Wiedzminie obejmuja caly swiat - nic dziwnego wiec, ze autor cyklu stara sie najszerzej jak to mozliwe opisac wydarzenia dotyczace tej ogromnej wojny. Koniec w/g mnie rowniez sliczny - moze troche glupio Geralt zginal ale coz - taka jest perfidia losu...poza tym zgodze sie z Czarodziejka - zakonczenie typu "zyli dlugo i szczesliwie" byloby jeszcze bardziej infantylne....Ogolnie rzecz biorac uwazam, ze Sapkowski moze smialo stawac obok takich znakomitosci polskiego piora jak Rozewicz, Szymborska, ś.p. Miłosz jako material eskportowy. Swoja droga marze o tym, zeby za sage o Wiedzminie wzieli sie hollywodzcy rezyserzy....polska probe ekranizacji przemilicze....

Re: Saga o wiedźminie

: śr cze 10, 2020 8:27 am
autor: Hawking
Jak najbardziej zgadzam się, z twierdzeniami że świat i jego bohaterowie są kreśleni mistrzowsko. I właśnie pisząc, że Sapek (nie sądzę aby on czytał to forum, więc chyba możemy go tak nazywać J ) pełnymi garściami czerpie z literatury, historii, mitologii i tradycji miałem na myśli owe małe smaczki typu Franklin bawiący się latawcem, „dobranoc – powiedział diabeł”, czy „daj, ać ja pobrusze, a ty przynieś piwa”. I tu się zgadzamy, że humor ASa jest pierwszoligowy, podobnie jak sposób kreacji bohaterów.

Jeśli już przy tym jesteśmy, to według mnie Sapkowskiego i Tolkiena nie powinno się stawiać w jednym rzędzie. Co więcej, nie powinno się zarzucać Tolkienowi, że jego postacie nie są wystarczająco barwne. W przypadku wiedźmina, mówimy o zwykłej książce. Natomiast Tolkien i jego Śródziemie to nie książka, tylko coś więcej – to rozbudowana mitologia, a ta rządzi się nieco innymi prawami. Zamierzeniem Tolkiena było podarowanie anglikom zbioru mitów, więc nie mógł sobie pozwolić na rysowanie bohaterów grubą kreską czy z przymrużeniem oka. I w żadnym wypadku nie można z tego robić zarzutu. Kolejna kwestia to zakończenie – w WP jest ono smutne i nostalgiczne. Nie mam mowy o oklepanym żyli długo i szczęśliwie. Nie oczekuje, aby zakończenie dziejów wiedźmina (dokładniej: są dwa zakończenia, jedno jest oficjalne a drugie jest żartem autora, mam na myśli to oficjalne) było w stylu happy end, ale to, że po kolei wyrżnął swoich bohaterów (którzy jakby nie było przez trzy czwarte książki wychodzili z większych tarapatów), jest nieco bez sensu. Rzeczywiście, jak gdyby nie byli mu już potrzebni.

O ile opowiadania czy pierwsze części Pięcioksięgu podobają mi się, to podtrzymam zdanie, że potem wszystko staje się zbyt chaotyczne. Po prostu mi taki sposób prowadzenia akcji niestety nie odpowiada.


PS: A jak jesteśmy przy humorze... pamiętacie elitarne oddziały BPP? J

Re: Saga o wiedźminie

: śr cze 10, 2020 3:51 pm
autor: Gor
Pierwszy był Tolkien, drugi King, trzeci Sapkowski, a potem dokoptował się Kres - tak wygląda lista moich ulubionych pisarzy... Temat o Sapkowskim - dołącze się do piewców jego twórczości, bo innego wyjścia nie mam. Chciałbym napisać coś mądrego, ale książki czytałem dosyć dawno temu (ile to już... jakieś 3 albo 4 lata minęły), więc przekaże tylko moje ogólne wrażenia. Primo - najlepsze dialogi jakie zdarzało mi się czytać... iskrzące humorem, doskonale stylizowane. Całość czytająca się z wielkim zainteresowaniem, bez dłuższych przestojów, ciekawa, rozbudowana... bohaterowie z krwi i kości (nawet, albo szczególnie Ci drugoplanowi), charakterystyczni, niejednowymiarowi... Cały język Sapkowskiego - smakowicie wystylizowany, zawierający mnóstwa nawiązań do istniejącej literatury i nie tylko (czyli jak ktoś wspomniał postmodernizm). Na pewno warto przeczytać, bo od Sapkowskiego właśnie powinno się rozpoczynać romans z polską fantasy, później polecam Kresa, ewentualnie Ziemiańskiego...

Re: Saga o wiedźminie

: śr cze 10, 2020 9:24 pm
autor: Raciel
Właśnie jestem w trakcie czytania 2 części. Ogólnie mi się podoba, ale mogłoby być trochę mniej przekleństw Neutral . Poza tym mam o tyle trudniej, że poprzednią część czytałam jeszcze w tamtym roku szkolnym, ale mniej więcej roumiem, o co chodzi Wink . Najbardziej lubię Ciri, taka z niej żywiołowa dziewczyna i jednocześnie kryje w sobie bardzo wiele tajemnic. Za to najbardziej mierzi mnie Jaskier. Po prostu go nie trawię.
Najgłupszy pomysł związany IMO z Wiedźminem, to film zrobiony na jego podstawie. Jednym słowem DNO.

Re: Saga o wiedźminie

: czw cze 11, 2020 4:36 am
autor: Blizbor
Właśnie jestem w trakcie czytania 2 części. Ogólnie mi się podoba, ale mogłoby być trochę mniej przekleństw Neutral .

Ja wiem, że o gustach się nie dyskutuje ale co do przekleństw to wyjdź sobie na ulicę i posłuchaj jak się ludzie do siebie odzywają. Sapek chyba chciał oddać realia naszej kultury i w/g mnie po to używa takiego środka stylistycznego jak przekleństwa.


Najbardziej lubię Ciri, taka z niej żywiołowa dziewczyna i jednocześnie kryje w sobie bardzo wiele tajemnic. Za to najbardziej mierzi mnie Jaskier. Po prostu go nie trawię
.

Hehe - ja zakładam komitet obrony postaci Jaskra - swój chłop Very Happy A Ciri...jeszcze Cię zaskoczy ta postać Wink

Re: Saga o wiedźminie

: czw cze 11, 2020 7:01 am
autor: Ibelman
Bez przekleńtw to by nie było to, jak dla mnie miało to swój urok, czasem było zabawne...


Jaskier Ot całkem fajna postać, sympatyczna

Ciri najbardziej podoba mi się, to, że nie myła tak niewinna na jaką wygładała...no i jej preferecje seksualne...(ale nic już nie mówie)

Re: Saga o wiedźminie

: czw cze 11, 2020 12:50 pm
autor: Piasek
Kumpel mi polecił Wiedźmina, jakoś nie mogłem sie do tego zabrać. po tygodniu zacząłem czytać, nie mogłem sie oderwać. Pierwsze dwie części przeczytałem w 5 dni. Opowieść o Wiedźminie jest genialna, usytuowana w bardzo dobrych czasach i największy plus walki, bronie, magia. jednym słowem fantasy. Jeśli miałbym podać przykład czegoś idealnego to z pewnością to byłaby jedna z pierwszych rzeczy. jeszcze taki OT:
WOW zaskoczyliście mnie, ktoś na tym świecie czyta książki??? Zdziwiony jestem, ostatnio za stwierdzenie, że książki są zwykle lepsze od ich ekranizacji zostałem prawie wyśmiany. Dobrze że jeszcze ktoś pamieta o czytaniu książek. Wszyscy jak jeden mąż i żona (panna i kawaler też Mr. Green ) macie u mnie taaakieeego plusa:D

EDIT: W sumie o waszej aktywności w tej dziedzinie świadczy ilość postów w tym dziale Very Happy

Re: Saga o wiedźminie

: czw cze 11, 2020 5:04 pm
autor: Vahnal
Aryen wspomniała o przekleństwach... faktem jest, że się pojawiają, ale nie uważam, żeby Sapkowski przesadzał z ich używaniem. Zresztą jego język często jest wyszukany, stylizowany, różnorodny, a mocne przekleństwo wcale nie burzy jakiejś wewnętrznej harmonii... no bo jak krasnoludy miałyby się obyć bez mocnego słowa Wink To nie jest lektura dla małych dzieci, nie ma też na celu być utylitarną - więc można sobie pozwolić na taki język. Nie zapomnę też jednego z fragmentów, który wywołał mój najprawdziwszy, prymitywny śmiech... w jednym z opowiadań (tym co pojawia się Borch Trzy Kawki, czy jak mu tam leciało) jest dokładny opis tego co smok robi z rycerzem (a robi naprawdę sporo) Wink , a potem następuje krótkie podsumownie jednego z obserwatorów: "O k#$@%". Może niezbyt ambitne, ale w tym momencie po prostu strasznie mnie rozbawiło Very Happy

Re: Saga o wiedźminie

: czw cze 11, 2020 10:07 pm
autor: Hawking
Na film spuśćmy zasłone milczenia. Jaki kraj, taka superprodukcja w klimatach fantasy Smile
Co zaś do przekleństw, to w przypadku krasnoludów Sapek nie przesadził, ich natura i skłonność do kwiecistego języka zostały oddane całkiem wiernie.

WOW zaskoczyliście mnie, ktoś na tym świecie czyta książki??? Zdziwiony jestem, ostatnio za stwierdzenie, że książki są zwykle lepsze od ich ekranizacji zostałem prawie wyśmiany. Dobrze że jeszcze ktoś pamieta o czytaniu książek. Wszyscy jak jeden mąż i żona (panna i kawaler też Mr. Green ) macie u mnie taaakieeego plusa:D

Czytamy, jak najbardziej. A czasem nawet sami piszemy (prozą), o czym także świadczy aktywnoś w sąsiednim dziale Smile
Hehe... ktoś kiedyś proponował, żeby cesarza Emhyra var Emreis grał... Johnny Depp. Jak dla mnie genialna propozycja.

Dla tych, co nie wiedzą: imperator Nilfgaardu, Emhyr var Emreis, Deithwen Addan yn Carn aep Morvudd, Biały Płomień Tańczący na Kurhanach Wrogów, to ten mniej więcej zły Smile

Re: Saga o wiedźminie

: pt cze 12, 2020 3:20 am
autor: Sledzik
Co zaś do przekleństw, to w przypadku krasnoludów Sapek nie przesadził, ich natura i skłonność do kwiecistego języka zostały oddane całkiem wiernie.


Co prawda to prawda, serce sie radością wypełniało kiedym czytał opisy rozmów braci krasnoludowej. Język ostry jak topór, miażdżący linię argumentacyjną adwersarza niczym młot bojowy. Wink

Re: Saga o wiedźminie

: pt cze 12, 2020 7:12 am
autor: Hawking
Christopher Lambert jako Geralt, choć nie wiem czy on juz nie za bardzo posunięty w latach. Ale chyba najlepszy wybór.

Jaskier... hmm... nie wiem. Ale Ciri mogła by być grana przez tego chłopaczka, co gra Harrego P. :P
Dalsze typy:

Vilgefortz - Al Pacino. On potrafi grać czarne charaktery.

Jaskier - Norm Mcdonald? Może... nie mam innej koncepcji.

Bonhart - Dennis Hopper lub Micky Rourke

Cahir Mawr Dyffryn aep Ceallech - Val Kilmer

Dijkstra - The Rock, ze wzgletu na zgodność postury i twarzy. Względnie Roman Giertych.

Yennefer - nie wiem jak sie zowie, ale grała np w Mgłach Avalonu i ER. Taka czarnowłosa.

Triss - może Nicole Kidman? Do twarzy jej w rudawych kolorkach.

Tissaia de Vries - Angeline Jolie. Ale taka zła Angelina, mniam Smile

Rience - Gary Oldman.

Milva - Mila Jovovich

Nie mam żadnych typów na Emiela Regisa Rohelleca Terzieff-Godefroya, ale to chyba najbardziej wymagająca rola.

Re: Saga o wiedźminie

: pt cze 12, 2020 10:49 am
autor: Machcio
Zaskocze cie: ja sie nie "przegryzłam", ale już niedługo mam zamiar.

Re: Saga o wiedźminie

: pt cze 12, 2020 2:14 pm
autor: Hawking
Nadrabiaj, bo warto.... Ale trzymaj się z daleka od filmidła!

Re: Saga o wiedźminie

: pt cze 12, 2020 8:50 pm
autor: Super Girl
No więc dołączyłam do szeregów wielbicieli prozy Sapkowskiego. Przeżyłam cudowną przygodę z Wiedźminem w te wakacje i jestem zachwycona tą książką. Żeby nie powtarzać tych wszystkich argumentów na temat barwności postaci, stylu, humoru itd. napiszę o niezwykłej plastyczności czasu, którą stworzył Sapkowski i która mnie osobiście zachwyca. Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób autor kształtował w „Wiedźminie” czasoprzestrzeń. Zachwyciła mnie wielopłaszczyznowość tej historii. To, że w mniej więcej połowie sagi historia staje się tak zagmatwana uważam za zaletę. Dzięki temu powstaje świat, w którym historię kształtuje nie jestem, czy kilka wątków (jak to bywa w wielu komercyjnych książkach wątpliwego pokroju), lecz znacznie więcej poszczególnych historii, które tak genialnie układają się w spójną całość.
W przypadku tej książki trudno jest mi z całego korowodu tak niezwykłych, przedstawionych pod różnymi kątami postaci wyodrębnić moją ulubioną. Na pewno dużą sympatią darzę Ciri, Yen, oczywiście Geralta, ale w zasadzie każda, nawet wydawało by się, ze mało istotna postać, ze swoimi wszystkimi wadami i zaletami sprawia, że bez niej ta historia byłaby o wiele uboższa.

"Miłość kpi sobie z rozsądku. I w tym jej urok i piękno..."
Andrzej Sapkowski, ”Pani Jeziora”

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 12:51 am
autor: Ibelman
Zazdroszcze. Chcialabym przezyc cudowna przygode z jakims wiedzminem w te wakacje Wink Mnie najbardziej zainteresowala w sadze indywidualnosc kazdej postaci, dopracowany charakter. I to, ze im wiecej razy przeczytasz tym wiecej nowych rzeczy odkrywasz.. i nigdy sie nie nudzisz.

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 6:00 am
autor: Leriel
Ja czułem klimat czytając tylko dwóch autorów: nietykalnego Tolkiena i Sapkowskiego.
Jedyne co mnie zdenerwowało a jednocześnie wprawiło w ekstaze to wtrącenie celtyckich legend do 'Pani Jeziora', odnosnie potomka rycerza Króla Artura.
no i podkreslana przez przedmówców postać Emiela Regisa. Nie chce byc smieszny, ale ten wampir jest moim autorytetem. No i stara nekropolia - miejsce w ktorym Regs poznał reszte grupy Very Happy
Najbardziej z całego cyklu utkwily mi w głowie 2 zdania. Yennefer zapytała się Geralta po smierci Regisa o tego ostatniego.
'-Był czlowiekiem?
-Nie. Byl uosobieniem człowieczeństwa.'

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 9:46 am
autor: Veldrin
mam podobne odczucia. Przez wciągnięcie tych legend do sagi, końcówka IMO była napisana od niechcenia, uproszczona.

Regis jest jedną z najbarwniejszych postaci Wiedźmina i najbardziej interesującym wampirem o jakim czytałam.

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 2:48 pm
autor: Leriel
No xD Był taki głeboki x) Poza tym Sapkowski złamał konwencjonalne atereotypy. Ten wampir nie musiał pić krwi, to było cos w rodzaju alkoholu, dowiedzielismy sie, ze nawet po pokrojeniu na kawałki i zakopaniu wampir moze sie zregenerowac leżąc jakies 50 lat (zalezy od inwencji oprawców), moze brac do rąk rozpalone żelazo i w nietoperka zamienia sie tylko w pełnie Smile

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 5:22 pm
autor: Niebezpieczna
ze nawet po pokrojeniu na kawałki i zakopaniu wampir moze sie zregenerowac leżąc jakies 50 lat (zalezy od inwencji oprawców)
Ach ta Anne Rice...
Przepraszam, nie mogłam się oprzeć, wybaczcie mojemu bzikowi w tym temacie Wink

Ja kocham Yennefer. Jej postać. Jej zapach. Twarz. Pierwszy raz sięgając po "Wiedźmina" to właśnie ona stała się dla mnie najpiękniej napisana.

Re: Saga o wiedźminie

: sob cze 13, 2020 11:29 pm
autor: Super Girl
Ach ta Anne Rice...
Przepraszam, nie mogłam się oprzeć, wybaczcie mojemu bzikowi w tym temacie
Witam zbzikowaną siostrę Wink
Regis był inny od wampirów Rice, z charakteru. Ciężko go nawet było posądzić o bycie wampirem.

Re: Saga o wiedźminie

: ndz cze 14, 2020 6:09 am
autor: Hawking
Przez wciągnięcie tych legend do sagi, końcówka IMO była napisana od niechcenia, uproszczona.

To dlatego, że w końcówce zabrakło już motywów z Tolkiena. Widać bardzo wyraźnie, że z końcówką jest coś nie tak, nie pasuje za bardzo do całości. Sapek jako odtwórca musiał się na czymś wzorować. Padło na legendy arturiańskie i sklejenie tego z Tolkienem nie jest zbyt dobrze wykonane.