Ulubiona postać u Tolkiena
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
Feanor - Mimo, że prezentowany na "sukinkota", to jednak czuję że ten elf był w porzadku. No i Silmarille, byle kto by ich nie skonstruował.
Ar-Pharazon - Miał odwagę/Był tak głupi żeby, popłynąć do Valinoru. Mimo, że pod wpływami Saurona, (który zresztą rulez!) to mało kto by zebrał taką armię, że statki w rzędzie widać od horyzontu po horyzont.
Ar-Pharazon - Miał odwagę/Był tak głupi żeby, popłynąć do Valinoru. Mimo, że pod wpływami Saurona, (który zresztą rulez!) to mało kto by zebrał taką armię, że statki w rzędzie widać od horyzontu po horyzont.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: sob sty 18, 2020 12:47 pm
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
Na pierwszym miejscu Pip. Nie dość, że hobbit, to jeszcze jest tak miło zwariowany, przeszkadzający... Czyli wszystkie wady, które ja tak lubię. Na drugim Gollum - on się tak fajnie wije, no i to jego gadanko... "nasssty, fat hobbit!". Uuuuuwielbiam go!
Frodziak. Bo jest taki słodki I ma taką fryzurkę jak ja! Serio! Przynajmniej podobną Ja nie mam takich loków. Mam kręcące się pazurki.
I wszystkie orki. A już w szczególności Grishnak.
Frodziak. Bo jest taki słodki I ma taką fryzurkę jak ja! Serio! Przynajmniej podobną Ja nie mam takich loków. Mam kręcące się pazurki.
I wszystkie orki. A już w szczególności Grishnak.
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
A ja same baby:
Eowinę - pierwsza odnotowana feministka
Galadrielę - BO TAK! I zupełnie mi nie przeszkadza, że była absolutnie i do obrzydzenia dobra.
Eowinę - pierwsza odnotowana feministka
Galadrielę - BO TAK! I zupełnie mi nie przeszkadza, że była absolutnie i do obrzydzenia dobra.
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
Zdecydowanie Merry. Książkowy, nie z filmu. Zawsze żałowałam, że w gruncie rzeczy tak mało jest o nim w tej książce.
Na drugim miejscu Pippin. Nie sposób ich rozdzielać, razem są... najlepsi!
Na drugim miejscu Pippin. Nie sposób ich rozdzielać, razem są... najlepsi!
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
A moje ulubione postacie to (ktoś się może zdziwić):
6. Sam Gamgee - nie wiem czemu, jest jakiś taki.... no właśnie. Przeżywa straszne rozterki, jest bardzo przywiązany do Froda. Chyba jest najbardziej ludzki.
Exequo z Grimą Robaczywym Językiem
5. Galadriela - książkowa - wyobrażam sobie ją jako postać przypominającą posąg z lodu. I pewnie dlatego. Kojarzy mi się ze spokojem, sennoscią i chłodem.
4. Gollum - bez wątpienia ciekawa osobowość
3. Saruman - nie chce mi się tłumaczyć
2. Sauron - jako ta Najbardziej Negatywna Postać (NNP)
1. I na koniec - dziewięć sztuk - Czarni Jeźdźcy, Nazgule, Ulairi, Upiory, Słudzy Saurona, czy jak tam jeszcze można ich nazwać
6. Sam Gamgee - nie wiem czemu, jest jakiś taki.... no właśnie. Przeżywa straszne rozterki, jest bardzo przywiązany do Froda. Chyba jest najbardziej ludzki.
Exequo z Grimą Robaczywym Językiem
5. Galadriela - książkowa - wyobrażam sobie ją jako postać przypominającą posąg z lodu. I pewnie dlatego. Kojarzy mi się ze spokojem, sennoscią i chłodem.
4. Gollum - bez wątpienia ciekawa osobowość
3. Saruman - nie chce mi się tłumaczyć
2. Sauron - jako ta Najbardziej Negatywna Postać (NNP)
1. I na koniec - dziewięć sztuk - Czarni Jeźdźcy, Nazgule, Ulairi, Upiory, Słudzy Saurona, czy jak tam jeszcze można ich nazwać
Re: Ulubiona postać u Tolkiena
Z trylogii to (mimo, że nie lubię papierowych postaci) chyba Faramir - za umiejętność panowania nad sobą.
Z tych samych względów - tu już nie tyle trylogia, co moja wyobraźnia - ten z nazguli, który najdłużej opierał się pierścieniowi (napisane jest, że nietórzy krócej, a inni dłużej się bronili).
I postaci trochę niejednoznaczne :Gollum, Denethor, Grima Smoczy Język, Boromir.
"Silmarillion":
Mimo wszystko Beren i Earendil - za wytrwałość.
Fingolfin i Fingon - za "wielkość".
Feanor - bo mi jest bardzo bliski charakterem.
Sauron - ale ten, który pogrążył Numenor, a nie ten idiota z "Władcy".
Aule - jakoś mnie wzruszyła historia powstania krasnoludów.
A w ogóle to mnóstwo jest fantastycznych bohaterów właśnie w "Silmarillionie".
Z tych samych względów - tu już nie tyle trylogia, co moja wyobraźnia - ten z nazguli, który najdłużej opierał się pierścieniowi (napisane jest, że nietórzy krócej, a inni dłużej się bronili).
I postaci trochę niejednoznaczne :Gollum, Denethor, Grima Smoczy Język, Boromir.
"Silmarillion":
Mimo wszystko Beren i Earendil - za wytrwałość.
Fingolfin i Fingon - za "wielkość".
Feanor - bo mi jest bardzo bliski charakterem.
Sauron - ale ten, który pogrążył Numenor, a nie ten idiota z "Władcy".
Aule - jakoś mnie wzruszyła historia powstania krasnoludów.
A w ogóle to mnóstwo jest fantastycznych bohaterów właśnie w "Silmarillionie".