Strona 1 z 1

Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: śr sie 05, 2020 11:01 pm
autor: Zurin
Czesc wam.
Własnie jestem przeziebiony (katar, nie corona :) ) stad i znalazłem sobie cos lekkiego do czytania w łózku, i akurat udało mi się wygrzebac z masy nieprzeczytanych fantastyk ta ksiazke. Fajnie sie czytalo a teraz czekam na dostarczenie z Merlina Sagi t. 1., pt "Plewy na wietrze", ktory wlasciwie powinien bytc nazywany drugim, bo pierwszy to jest "Zbojecki gosciniec". Znacie ten cykl? Jakie wrażenia?

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: śr sie 05, 2020 11:23 pm
autor: Uglik
Nie, to jest ten sam Zbójecki gościniec, tylko przerobiony. Ania pisała pierwszy tom, majac pomysł na cykl i świat, ale jeszcze niewielkie doswiadczenie. Potem nabrała doświadczenia i doszła do wniosku, ze Zbójecki gościniec nie pasuje stylem do Żmijowej harfy ani Letniego deszczu, że jest zbyt zagmatwany - i postanowiła go poprawić.

(Mniej wiecej tak, jak Ewa Białołęcka zmieniła Tkacza iluzji w Naznaczonych błękitem).

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 8:46 am
autor: Holden
Zaraz to znaczy, że "Plewy" i "Gościniec" to to samo i ja dwa razy kupiłem jedną ksiązke? Jasny gwint! To nie mogli o tym napisac na stronie ksiegarni?, To wychodzi, że to tylko tytul i okładka inne? A mialem za ta kase kupic sobie plyte z muzyka filmowa z Czary Ognia, zaraza! Ale z drugiej strony Białołęcka nie zmieniła "Tkacza" w "Naznaczonych", bo
"Tkacz" to nadal zbiór opowiadań jest a Naznaczeni to powieść z akcją późniejszą od tej z Tkacza. Wiec jak to jest? Jesli zmiany w Plewach to takie rozwinięcie, jak z "Tkacza" to jak dla mnie może być.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 10:28 am
autor: Vermin
Różnica polegać miałana uproszczeniu fabuły: w Gościńcu wszystko jest jedną wielką retrospekcją Twardokęska, siedzącego w wieży wraz z wiedżmą. Natomiast w Plewach historia miała być opowiedziana mniej wiecej po kolei, od początku do końca. Poza tym miały zostać nieco naświetlone wątki, które w Harfie i Deszczu pojawiają się znikąd. W każdym razie to są dwie różne książki.

A co do Tkacza i Naznaczonych, to jest wprost odwrotnie: Tkacz jest opowieścią pisaną z perspektywy głównego bohatera, pierwszoosobowo, natomiast Naznaczeni to zbiór opowiadań o niektórych magach Drugiego Kręgu, pisanych w narracji trzecioosobowej, jak pozostałe tomy cyklu.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 11:46 am
autor: Vedig
ie wiem czy ja czytałem "nie poprawioną" czy "poprawioną".
Strasznie mi się nie podobała.
Postaci, klimat i fabuła na minus.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 12:03 pm
autor: WładcaBurz
Brzezińska taka jest - albo kochasz, albo nienawidzisz.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 12:52 pm
autor: Gorum
Czytałem ("Zbójecki Gościniec") i jakoś też mi nie podszedł. Taki Sapkowski, tylko stylistycznie i fabularnie 2 klasy niżej. Można przeczytać, bez obrzydzenia, ale nie będę do Brzezińskiej wracał - aczkolwiek nie jest to tak, że nienawidzę. Po prostu jest wiele innych, lepszych książek o podobnej tematyce. 4/10.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 1:47 pm
autor: Mandalorian
Wiesz, ja też za Brzezińską jakoś szczególnie nie przepadam, ale IMHO Zbójeki gościniec jednak bardzo się różni od pozostałych jej książek, i to zdecydowanie in minus. A najbardziej właśnie w stylistyce W późniejszych książkach można zarzucać jej wiele (np. mnie się nie podoba patos i z lekka kulejąca psychologia), ale na pewno nie brak oryginalności - a też był to mój główny zarzut po pierwszym tomie.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 3:23 pm
autor: Everet
No ale z drugiej strony zwróćcie uwagę, że Brzezińska tak naprawdę zaczynała od Zbójeckiego gościńca - to była jej pierwsza powieść. Owszem, pisała do szuflady i dla grona koleżanek jeszcze w liceum, ale w chwili publikacji Gościńca okazało się, że Ania ma ledwie jedno czy dwa opowiadania, które można dla promocji ksiażki (czy raczej nazwiska autorki) umieścić w prasie.

Sapkowski z kolei wydał pierwszy tom cyklu w 1994, czyli ładne parę (osiem?) lat po tym, jak zaczął pisać opowiadania. I jeśli porównać z późniejszym cyklem te opowiadania, które wydano w pierwszym czarnym zbiorku pod koniec lat 80., to te pisane najwcześniej są co najmniej o klasę gorsze od cyklu. I wyraźnei nie pasują do jego ram - przez ładne parę lat Andrzej musiał się podczas spotkań autorskich gęsto tłumaczyć, dlaczego tamte opowiadania mówią o innym świecie, niż ten znany z cyklu... :-)

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 5:00 pm
autor: Tavin
Eragon był mizerny, mimo tego że pisał go dzieciak i mimo tego, że się sprzedał. Co to za różnica?
Tak samo mogłaby to być zerowa książka Brzezińskiej... i dalej bym nie zmienił zdania - taki jestem wredny

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 5:45 pm
autor: Uglik
Chwila, a ten Eragon to skad tu się przyplątał? My tu o książkach rozmawiamy... ;-P A poważniej, Paolini a Brzezińska to dwie różne kategorie wagowe.

Nawet jeśli porównywać wiek w chwili debiutu, to Ania, pisząc Gościniec, robiła o ile pamietam doktorat z historii w Budapeszcie (tematem były bodajże kobiety na polskim tronie), a Paolini miał dopiero naście lat i niewielki, prawie żaden, kontakt z rówieśnikami. I to niestety w Eragonie widać przy opisach czy to stanów uczuciowych bohaterów, czy jakichkolwiek interakcji międzyludzkich. Zaś geografia czy historia są dla Paoliniego czystą fantastyką.

Owszem, Zbójecki gościniec ma straszliwie zagmatwaną fabułę, ale nie można autorce odmówić znajomości ludzi i wiedzy, nie tylko historycznej, nie mówiąc o umiejętnosci korzystania z niej. Poszczególne społeczeństwa krain Wewnętrznego Morza mają swoje pierwowzory w różnych państwach średniowiecznej i renesansowej Europy - mamy tam i Wikingów, i Ruś, i państewka włoskie. Postacie mają swoją psychikę; niektóre postępują wbrew rozsądkowi, idąc za głosem serca, inne odwrotnie, przedkładają chwilowy interes nad długotrwałą znajomość.

Zresztą, co innego ma do powiedzenia ktoś, kto pisze (dla znajomych i do szuflady, ale jednak) od parunastu lat, a co innego młodociany debiutant, któremu rodzice kupili sławę. Ba, i u nas są tacy - choćby Cezary Albin czy Izabela Zych; oboje w chwili debiutu mieli po siedemnaście, osiemnaście lat, a druk książek sfinansowali ich rodzice. Oczywiście, książki te nie przeszły ani prawdziwej redakcji, ani nawet korekty (poza wordowym spellcheckerem), sprzedały się w niewielkim nakładzie (cóż, ich rodzice nie mieli tyle pieniędzy, co rodzice Paoliniego), a obecnie służą głównie jako źródło śmiesznych (bo dziwacznych językowo) sygnaturek ("Dlaczego siedzicie tu w grupce na oko trzydziestoosobowej?").

Zresztą, co ja się rozpisuję? Eragon był mizerny nie "mimo tego", że pisał go dzieciak, ale właśnie DLATEGO, że pisał go dzieciak. Który zresztą ani sam niczego jeszcze nie przeżył, ani nawet niczego specjalnie nowatorskiego nie przeczytał (bo uczył się w domu, a jego rodzice starannie dobierali mu lektury). Brzezińska natomiast ma sporo ciekawych historyjek do opowiedzenia (i robi to często podczas spotkań autorskich). W Gościńcu chciała błysnąć kunsztem pisarskim i niestety przesadziła - fabuła wyszła zbyt skomplikowana. (Ten błąd został poprawiony w Plewach na wietrze).

Owszem, być może Eragona jest łatwiej przeczytać, niż Zbójecki gościniec, ale dla czytelnika to akurat żaden powód do chwały. Wręcz przeciwnie. :-P

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: czw sie 06, 2020 9:27 pm
autor: Bulgur
leż właśnie o to chodzi.
Nic nie usprawiedliwia treści.
Czy to wiek, czy doświadczenie... sorry.

Re: Zbójecki gościniec Anna Brzezińska

: pt mar 24, 2023 11:08 am
autor: Ibelman
Książka zyskała raczej mieszane opinie. Z jednej strony, czytelnicy cenią ją za ciekawą fabułę, dynamiczną akcję i dobrze wykreowanych bohaterów. Nie brakuje też komentarzy na temat zaskakujących zwrotów akcji i nieoczekiwanych rozwiązań fabularnych.

Jednakże z drugiej strony, niektórzy krytycy zarzucają książce brak autentyczności historycznej i nadmierną prostotę stylu. Ponadto, niektórzy czytelnicy narzekają na pewne schematyzmy fabularne i przewidywalność niektórych wątków.

Podsumowując, opinie na temat książki "Zbójecki Gościniec" są dość zróżnicowane. Mimo to, jest to ciekawa pozycja dla miłośników powieści historycznych, którzy szukają lekkiej, przyjemnej lektury.