Strona 1 z 1

Najgorsza szmira w fantastyce

: sob sty 25, 2020 11:12 am
autor: Thorgon
Witajcie.

Były już tematy o najwybitniejszych dziełach gatunku, pozwoliłem więc sobie założyć temat o najgorszym fantastycznym badziewiu, jakie mieliśmy okazję czytać - a przecież niemało takich pozycji w księgarniach. Ostrzeżmy innych, by wypożyczając "na próbę" lub co gorsza, kupując, uniknęli zniesmaczenia...

Na początek mój typ na gniota wszechczasów:

Trylogia "Konrad" autorstwa niejakiego Davida Ferringa, osadzona w realiach Warhammera, ("Konrad", "Ostrze", "Zrodzony z cienia"), wyd. Mag 1998.
Trudno wymienić wadę, której ta książka nie posiada. Przeraźliwie nudna fabuła, papierowi bohaterowie, i ubogi - nawet jak na "literature RPG" - język, przywodzący na myśl pewne zdanie z jakieś recenzji z "NF", w którym była mowa o autorze w fizjologicznym wręcz trudzie wydalającym z siebie grudy podmiotów i orzeczeń. Do tego dochodzi fatalny przekład... Bardzo lubię uniwersum Warhammera, ale czytanie wypocin Ferringa było ciężkim przejściem. W dodatku trzy tomy ani na jotę nie wzbogaciły mojej wiedzy o tym świecie! banging.gif


No dobra, to by było na tyle

Re: Najgorsza szmira w fantastyce

: sob sty 25, 2020 11:16 am
autor: Golum
Spora czesc czytadelek spod znaku ad&d, M:tg itp.
Imho tragiczna byla takze tworczosc Andre Norton w klimacie SF.

Re: Najgorsza szmira w fantastyce

: ndz sty 26, 2020 7:50 pm
autor: Vedig
Dopiero co usilowalem przeczytac dwie ksiazeczki z dragonlance...
To byla katastrofa. 2 tom bohaterow, 'Ostrze burzy' napisane jako takim stylem, za to tekst sprawia wrazenie, ze autorka zna swiat po lebkach opierajac sie na przekartkowaniu paru innych ksiazek z tego swiata i to wsio...
Zbior opowiadan 'Smoki Chaosu' - jakas trzecia czesc opowiadan (gora) nie bylaby moze az taka zla, ale ta ksiazke dokumentnie niszczy tlumaczenie pani Ewy Hiero. Jak recenzenci i korekta mogli puscic takiego potworka, przechodzi moje pojecie...

Re: Najgorsza szmira w fantastyce

: pn sty 27, 2020 11:03 am
autor: Hogan
W tym zakurzonym temacie dopisze jedna pozycje ku przestrodze....
znalazlem na półce brata Rekonkwiste Marcina Wolskiego. Odradzam, w wielu momentach czułem sie jakby autor pisał książke "na siłę"... połączenie azteków i kosmitów wymaga wiele samozaparcia od czytelnika. Jednak jak w kazdej książce i w tej sa dobre fragmenty. W tym konkretnym przykładzie na uwagę zasługuje sam początek (opisane historie życia 4 bohaterów) ale niestety autor idzie dalej i zamiast 4 dobrych opowiadań mamy bardzo słabą książkę