Mystica RPG

Temat mowi sam za siebie, ale nie chcialbym, zebyscie pisali same imiona. Jesli nie lubicie jakiejs postaci, to napiszcie jaka, ale chcialbym widziec uzasadnienie. Zatem zaczne:

Ja najbardziej nie lubilem Golum'a. Dlaczego? To proste, choc mial on dosyc smutna historie zycia, to jednak sam sobie taka wybral. Potem jeszcze niby pomagal Hobbitom, ale tak naprawde to nie bylo bezinteresowne. Do wszystkiego pociagala go rzadza wladzy. Byl zepsutym Hobbitem, ktory nadwyraz dlugo zyl na tym swiecie. Jak dla mnie powinni go od razu zabic, przynajmniej nie bylo by potem tylu problemow na drodze do Mordoru

tu sie nie zgodze, Gollum nie byl zly tylko pierscien. Gollum mial go w posiadaniu przez kilkaset lat, i moc pierscienia zniszczyla hobbita Smeagola, a stworzyla golluma.

Najgorsza postacia dla mnie jest Melkor, jedyny Valar ktory stal sie zly. I to chyba wystarczy jako wyjasnienie.

Hobbity mi sie nie podobaly...

A moze rozwiniesz jakos te mysl, czy one ci sie nie podobaly "i juz"...??

Ja najbardzej to nie lubilem pipina. Tak jakos sie glupio zachowywal. Niby to smieszne mialo byc a wcale nie bylo

Ja najbardziej nie lubilem Orkow, chocby ze wzglad na ich wyglad, ale i zachowanie.

No orki byly okropne ale mi najbardziej nie lubilem Boromira zachowywal sie dziwnie wiem ze to od piersciena ale i tak go nielubie.

Ja zgodze sie z poczatkiem, czyli nie lubie Goluma. Falszywa ...... . Mogl wybrac inaczej, mogl znalezc w sobie jakies bardziej pozytywne cechy, to moze by do tego nie doszlo.

A co do niziolkow... niziolki, hobbity, gnomy itp. wcale nie muszabyc nedzne nudne i niecikawe. Po prostu trzeba nimi odpowiednio zagrac. Odpowiednio wykreowana postac przez gracza moze byc swietna. Tylko podkreslam. W duzym stopniuy to zalezy od gracza.

a tak konkretnie czemu Boromir ?
on w pierscieniu widzial szanse ratunku dla Gondoru-swojej ojczyzny, ktora byl pierwsza, jedyna i ostatnia linia obromy pomiedzy Mordorem i reszta Srodziemia, a nie byl uczonym jak chociazby Gandalf czy Aragorn, i nie wiedzial ze moc pierscienia jest az tak potezna.

...ale z pewnoscia Boromira by pochlonela moc pierscienia. Z poczatku moze i mial dobre intencje, ale potem to juz bylo jasne pierscien nim owladnal... niestety potem zginal.

Tak samo jak Machcio typuję Boromira, mając na uwadze to, o czym pisali Microsoft i Vahnal i z podobnych względów dodam do listy Sarumana.

pierscien owladnal Boromirem dopiero nad Wodogrzmotami Rauros, a zrobil to tylko dlatego, ze Boromir wciaz mial watpliwosci co by sie stalo ggyby pierscienia uzyc do obrony Gondoru, a stalo by sie to, ze osoba wybrana na przywodce wolnych ludow zalozylaby pierscien i bedac w jego mocy uwazalaby ze najlepsza obrona jest zaatakowanie Mordoru, no a wtedy sama wpadlaby w lapska Saurona

tak masz racje i sauron odzyskalby swoja wladze, a cala sprawa by sie rypla i byloby jeszcze gozej. Wydaje mi sie ze dlatego najlepszym rozwiazaniem jakie mieli bylo zniszczenie pierscienia, skoro nie mozna nad nim zapanowac...

chyba jedyna osoba ktora zapanowala nad pierscieniem byl Frodo

choc tez nie do konca, ale udawalo mu sie to jakos. szczerze mowiac to Gandalf chyba wiedzial o potencjale tego niziolka i dlatego jemu powierzyl pierscien.

nie tylko Frodo, Sam tez potrafil przezwyciezyc moc pierscienia

on praktycznie niemial bliskiego kontaktu z tym pierscieniem i dlatego sie nieuzaleznil od niego

Ale to wygladalo tak, jakby ten pierscien wogole (prawie) nie interesowal Sama

pewnie sam byl za slaby dla pierscienia

albo za dobry, w sensie sily woli, albo sily charakteru. Bycmoze Sam byl na tyle uczciwy, ze w ogole go nie iteresowaly zadne skarby i po prostu pierscien nie umial go zainteresowac...

Wlasnie! Moze dla Sama inne wartosci byly wazniejsze. Moze on nie byl materialista!

nie to ze Sam mial pierscien w posiadaniu, on go uzyl zeby wejsc do Minas Morgul i z ksiazki mozna wywnioskowac ze mial pierscien na sobie kilka godzin. i nie chodzi o to ze Sam byl slaby. Fizycznie moze owszem, ale psychicznie byl wyjatkowo potezny, wierny Frodowi do konca, byl dla niego wsparciem, opiekunem, przyjacielem itd. Pierscien po prostu nie mogl go nadgryzc. gdyby mogl to owladnalby nim od razu i sciagnal na niego Nazgule iwadomo co by sie stalo potem

A ja nie lubie Gandalfa białego bo jest zadobry. Gandalf szary miał swoje pokusy, umiał żartować lub być zły czasem.

Czy ja wiem. Gandalf Biały może był dobry, ale czy na pewno aż tak dobry? Moim zdaniem to ten sam gandalf tyle, że po pewnej przemianie. Wydaje mi się, że dalej był skłonny do żartów, a co do pokus to raczej tylko pozytywna zmiana.

o Gandalfie ciężko powiedzieć coś z punktu widzenia człowieka. W końcu Gandalf był bóstwem. Rozważanie czy był dobry/zły zasadniczo nie ma sensu. On przybył na wschód z konkretnym zadaniem i swoim "innym" punktem widzenia