Forumowa kraina goblinów...
Forumowa kraina goblinów...
...kto czytywał MiM, ten wie o co chodzi
Sesja w L5K prowadzona w pabie u kumpla:
MG: Jestescie w karczmie...
G1: Faktycznie. Jestesmy.
MG: Podchodzi do was syn karczmarza, aby zabrac wasza bron na przechowanie.
Nie gracz, ktory wlasnie przyszedl: Witam. Co porabiacie?
G2: Wlasnie oddajemy ci bron na przechowanie synu karczmarza.
...
Dalsza czesc sesji:
Druzyna siedzi w zajezdzie przy drodze i omawia dalsze dzialania.
Wlasciciel pabu: Moze cos wam podac?
Gracz: Tak. Butelke sake i zielona herbate dla pani Yanagi.
Sesja w L5K prowadzona w pabie u kumpla:
MG: Jestescie w karczmie...
G1: Faktycznie. Jestesmy.
MG: Podchodzi do was syn karczmarza, aby zabrac wasza bron na przechowanie.
Nie gracz, ktory wlasnie przyszedl: Witam. Co porabiacie?
G2: Wlasnie oddajemy ci bron na przechowanie synu karczmarza.
...
Dalsza czesc sesji:
Druzyna siedzi w zajezdzie przy drodze i omawia dalsze dzialania.
Wlasciciel pabu: Moze cos wam podac?
Gracz: Tak. Butelke sake i zielona herbate dla pani Yanagi.
Re: Forumowa kraina goblinów...
WARHAMMER FANTASY ROLE PLAY
BG2 do BG1 (poważnie rannego elfa): Ciebie niech umyje krasnolud.
MG i zarazem krasnolud: na to dostajesz lepę od krasnoluda.
BG1: rzucam na unik.
Jednego z BG wtrącono do więzienia.
BG: Te strażnik chodź że tu.
Gdy strażnik podszedł następująca rozmowa:
BG: Dam ci 100 zk za wypuszczenie mnie stąd.
NPC podchmielony strażnik: A ile masz teraz?
BG: 8 zk.
NPC: Dawaj.
Reakcja na otrzymane pieniądze:
BG: To by było na tyle. Dziękuję. Dobranoc.
Po jakimś czasie ten sam gracz do MG.
- Mistrzuniu, jak mam górnictwo to by mi dawało jakieś szanse na ucieczkę...
Śmiech mistrza i pozostałych graczy.
BG znaleźli się w jakimś dużym ciemnym miejscu. Jeden z nich mając krzesiwo wpadł na wspaniały pomysł podpalenia trawy jaką wyczuwał pod swym ciałem.
Oto rozmowa MG z BG:
BG: Podpalam tą trawę.
MG: Widzicie że jesteście w stodole. Otaczają was kopy płonącego siana. Odejmijcie sobie po 1 punkcie żywotności.
Opis elfa praworzadnego:
"budzący odrazę morderca".
BG2 do BG1 (poważnie rannego elfa): Ciebie niech umyje krasnolud.
MG i zarazem krasnolud: na to dostajesz lepę od krasnoluda.
BG1: rzucam na unik.
Jednego z BG wtrącono do więzienia.
BG: Te strażnik chodź że tu.
Gdy strażnik podszedł następująca rozmowa:
BG: Dam ci 100 zk za wypuszczenie mnie stąd.
NPC podchmielony strażnik: A ile masz teraz?
BG: 8 zk.
NPC: Dawaj.
Reakcja na otrzymane pieniądze:
BG: To by było na tyle. Dziękuję. Dobranoc.
Po jakimś czasie ten sam gracz do MG.
- Mistrzuniu, jak mam górnictwo to by mi dawało jakieś szanse na ucieczkę...
Śmiech mistrza i pozostałych graczy.
BG znaleźli się w jakimś dużym ciemnym miejscu. Jeden z nich mając krzesiwo wpadł na wspaniały pomysł podpalenia trawy jaką wyczuwał pod swym ciałem.
Oto rozmowa MG z BG:
BG: Podpalam tą trawę.
MG: Widzicie że jesteście w stodole. Otaczają was kopy płonącego siana. Odejmijcie sobie po 1 punkcie żywotności.
Opis elfa praworzadnego:
"budzący odrazę morderca".
Re: Forumowa kraina goblinów...
twa trwa. Wszędzie padają zabici i ranni. Medyk nie mając zajęcia chowa się koło palisady. Reszta BG dzielnie walczy ze skavenami. W końcu medyk się drze.
BG medyk: Kto chce grać w łapki?
BG medyk: Kto chce grać w łapki?
Re: Forumowa kraina goblinów...
MG: Wchodzicie do ogromnej jaskini. Widzicie po przeciwnej stronie drzwi, a obok nich pięciu orków i górującego nad nad nimi trolla.
Wszyscy BG do BG1 zabójcy trolli: Te ty jesteś zabójcą trolli, idź go zabij.
BG1 (Płaczliwym tonem): Nieee, ja nie chce zginąć.
Wszyscy BG do BG1: Nie bądź ciotą.
BG1: No dobra.
Pokój BG w Middenheimie, odwiedza strażnik miejski w sprawie złapanego przez graczy kieszonkowca.
NPC strażnik: Czy jest tu ten krasnolud którego chciano okraść ?
BG1 zabójca trolli: Tak to ja.
NPC strażnik: No więc jak to było ?
BG1: No ja go odpychałem a on mi szperał ręką po kieszeniach, no więc ja go w brzuch a on się złożył.
NPC strażnik: Aha, więc dziękuję.
BG1: Strażniku, a nie macie gdzieś tu jakiś trolli ?
NPC strażnik: Czego ?
BG1: No trolli, mutantów i innych patałachów
NPC strażnik: No nie bardzo...
BG1: Szkoda, wymyślilibyście cosik od czasu do czasu...
Krasnolud znalazł pudełko, całe metalowe, ale nie widzi zamka. Potrząsa chwilę tym dziwnym metalowym pudełkiem i stwierdza:
BG: To pudełko jest puste, czyli coś w nim jest!
Wszyscy BG do BG1 zabójcy trolli: Te ty jesteś zabójcą trolli, idź go zabij.
BG1 (Płaczliwym tonem): Nieee, ja nie chce zginąć.
Wszyscy BG do BG1: Nie bądź ciotą.
BG1: No dobra.
Pokój BG w Middenheimie, odwiedza strażnik miejski w sprawie złapanego przez graczy kieszonkowca.
NPC strażnik: Czy jest tu ten krasnolud którego chciano okraść ?
BG1 zabójca trolli: Tak to ja.
NPC strażnik: No więc jak to było ?
BG1: No ja go odpychałem a on mi szperał ręką po kieszeniach, no więc ja go w brzuch a on się złożył.
NPC strażnik: Aha, więc dziękuję.
BG1: Strażniku, a nie macie gdzieś tu jakiś trolli ?
NPC strażnik: Czego ?
BG1: No trolli, mutantów i innych patałachów
NPC strażnik: No nie bardzo...
BG1: Szkoda, wymyślilibyście cosik od czasu do czasu...
Krasnolud znalazł pudełko, całe metalowe, ale nie widzi zamka. Potrząsa chwilę tym dziwnym metalowym pudełkiem i stwierdza:
BG: To pudełko jest puste, czyli coś w nim jest!
Sit transit gloria mundi.
Re: Forumowa kraina goblinów...
Gracz tworzy postać profesora. MG zerka mu przez ramię i spostrzega umiejętność sztuki walki na 100%.
MG: Czemu dałeś 100% na sztuki walki ?
BG: Bo nie chce żeby ktoś mnie zabił.
MG: I co będziesz kopał Wielkiego Cthulhu? To nie Warhammer, tu nie wszyscy chcą cię zabić.
BG: No to co !! Ja wiem że ciągle będą mnie bili. Kogo to jest postać moja czy twoja ?? 100% powinno wystarczyć.
Jeden z BG leży ze swoją żona w łóżku.
BG: Przybliżam się do niej.
MG jako żona: Odsuń się
BG: ?
MG jako żona: Spadaj
BG do MG: Ej to jest moja żona!
MG: Twoja żona to stara wiedźma.
BG: Co?
MG: Stara wiedźma, nikt jej nie lubi.
BG: Ale ładna?
MG: Ładna, ale stara kwoka.
MG: Czemu dałeś 100% na sztuki walki ?
BG: Bo nie chce żeby ktoś mnie zabił.
MG: I co będziesz kopał Wielkiego Cthulhu? To nie Warhammer, tu nie wszyscy chcą cię zabić.
BG: No to co !! Ja wiem że ciągle będą mnie bili. Kogo to jest postać moja czy twoja ?? 100% powinno wystarczyć.
Jeden z BG leży ze swoją żona w łóżku.
BG: Przybliżam się do niej.
MG jako żona: Odsuń się
BG: ?
MG jako żona: Spadaj
BG do MG: Ej to jest moja żona!
MG: Twoja żona to stara wiedźma.
BG: Co?
MG: Stara wiedźma, nikt jej nie lubi.
BG: Ale ładna?
MG: Ładna, ale stara kwoka.
Re: Forumowa kraina goblinów...
MG- Zbliza sie do was dosc wysoka, smukla postac na koniu, prawdopodobnie z wysokiego rodu...
G1- To troll!
G1- To troll!
To tylko mój podpis. Czytaj dalej.
Re: Forumowa kraina goblinów...
swesja dnd, gracze wchodza do jaskini smoka. Spoglada na nas i mowi cos w tym stylu (dawno to bylo, wiec dobrze nie pamietam):
smok: kim jestescie, male, marne istotki?
bg1 (ja ) w przyplywie glupoty/paniki (w koncu mielismy cos 3 poziom ): jestem awatarem wielkiego boga! poddaj sie lepiej, gadzie, albo skinieniem palca zmiote cie z powierzchni tej ziemi!
smok: taaa? o awatarze, to pokaz cos, zebym wiedzial, ze mowisz prawde (ofkoz to z ironia smok powiedzial)
ja do mg: no to ja zdejmuje spodnie i pokazuje mu dupe!
smok: kim jestescie, male, marne istotki?
bg1 (ja ) w przyplywie glupoty/paniki (w koncu mielismy cos 3 poziom ): jestem awatarem wielkiego boga! poddaj sie lepiej, gadzie, albo skinieniem palca zmiote cie z powierzchni tej ziemi!
smok: taaa? o awatarze, to pokaz cos, zebym wiedzial, ze mowisz prawde (ofkoz to z ironia smok powiedzial)
ja do mg: no to ja zdejmuje spodnie i pokazuje mu dupe!
The man who is swimming against the stream knows the strength of it.
Re: Forumowa kraina goblinów...
MG: Atakuje cie 3 lotrzykow co robisz?
G1: Robie nowa postac....
G1: Robie nowa postac....
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Re: Forumowa kraina goblinów...
G1 - bez nogi z drewniana kula.
G2 - czarodziej inkognito.
G2 - Chcesz spowrotem noge ?
G1 - A jestes czarodziejem ?!?
G2 - Nie ale umiem swietnie rzezbic w drewnie.
G2 - czarodziej inkognito.
G2 - Chcesz spowrotem noge ?
G1 - A jestes czarodziejem ?!?
G2 - Nie ale umiem swietnie rzezbic w drewnie.
Re: Forumowa kraina goblinów...
WFRP
Nowy MG proboje sil:
BG: Ktora jest godzina ?
MG: No swieci slonce i pada deszcz...
-----
MG: Ktorys z was ma szosty zmysl ?
BG: Zaden nie ma
MG: To nie wiecie ze ktos was sledzi
- spadlem z krzesla ze smiechu
z innych sesji:
BG: Ja mam pieska.
MG: Pewnie juz zdech bo cala sesje trzymasz go pod kurtka.
Koles gral rasa mrocznego elfa, wyruszyli gdzies tam w podroz, zatrzymuja sie na noc gdzies na polanie no i trza bylo skolowac jedzenie. Zgloslil sie ten elf i idze w las. Znalaz lisa, zaczyna walke, rzucil w pierwszej turze 100, to mowie, ze mu miecz z lap wypadl i polecial w las. Zamiast posc po niego walczyl sztyletem ktory potem tez gdzies zgubil. No i okazalo sie ze lis go zagryl. Ale bylo smiechu.
Nowy MG proboje sil:
BG: Ktora jest godzina ?
MG: No swieci slonce i pada deszcz...
-----
MG: Ktorys z was ma szosty zmysl ?
BG: Zaden nie ma
MG: To nie wiecie ze ktos was sledzi
- spadlem z krzesla ze smiechu
z innych sesji:
BG: Ja mam pieska.
MG: Pewnie juz zdech bo cala sesje trzymasz go pod kurtka.
Koles gral rasa mrocznego elfa, wyruszyli gdzies tam w podroz, zatrzymuja sie na noc gdzies na polanie no i trza bylo skolowac jedzenie. Zgloslil sie ten elf i idze w las. Znalaz lisa, zaczyna walke, rzucil w pierwszej turze 100, to mowie, ze mu miecz z lap wypadl i polecial w las. Zamiast posc po niego walczyl sztyletem ktory potem tez gdzies zgubil. No i okazalo sie ze lis go zagryl. Ale bylo smiechu.
-
- Posty: 104
- Rejestracja: sob sty 18, 2020 12:47 pm
Re: Forumowa kraina goblinów...
Kolejna sesja:
elf do krasnoluda: Czego sie tak za nami wleczesz ?
MG: bo ma szybkosc rowna 3, a wy 5. Biegal za wami i sie zmeczyl.
elfka: To moze bedziemy go turlac ?
MG: lol
elf do krasnoluda: Czego sie tak za nami wleczesz ?
MG: bo ma szybkosc rowna 3, a wy 5. Biegal za wami i sie zmeczyl.
elfka: To moze bedziemy go turlac ?
MG: lol
Re: Forumowa kraina goblinów...
WFRP:
Ostatnie słowa mojego kumpla:
-Przecież wrona mnie nie zabije!!!! (wypadały dla obrażeń same 6ki (((= )
Wiedźmin:
Nie mamy kapitału, choć mamy klejnoty. Problem jest następujący: w najbliższym mieście zrobiliśmy małą rzeźnię i jesteśmy poszukiwani... elfka z charakteryzacją przebiera się za starą, ludzką wieśniaczkę i idzie z klejnotami do jubilera (przypał nr 1...). U jubilera:
J: W czym mogę pani służyć?
BG: Opisuje, jakie ma klejnoty, itd...
J: Przepraszam, ale ja nie rozumiem w starszej mowie.
(Nasza elfka była typową siepaczką i nie znała prawie w ogóle wspólnego...)
Po walce:
BG: No cóż, on nie żyje, ale jakoś nam się udało z tego wybrnąć. Kompania: naprzóóód marsz!
MG: Wyjmujesz toporek z głowy? (zapomnieliśmy, że podczas walki oberwał toporkiem w głowę, który tam utkwił. Zresztą bez namysłu wyciągnął go sobie sam. - Tracisz X HP...
BG: Co?...
MG: Tak, właśnie wyciągnąłeś sobie jednym ruchem z tyłu głowy toporek!!!
Neuroshima:
Grupa uratowała matkę i córkę, gdyż na ich farmie więził ic jakiś mutant. Kobiety są jeszcze na strychu, bohaterowie schodzą... na włazie na strych była przyczepiona bomba, którą zamontował mutas.
BG1: Wiesz co? Kończy mi się kasa, a muszę mieć leki...
(zaczyna odczepiać bombę)
MG: (rzut kostkami) Słyszycie takie tyk, tyk, tyk...
Forgotten realms:
Przypadki jednego "paladyna".
BG: jak to nie mogę sobie kupić niewolnicy??? Przecież są na sprzedaż...
BG: Dlaczego mam zanieść całą tą kasę do świątyni?!?!
Planescape:
BG(nie ma pojęcia o strzelaniu, przed wystrzałem z kuszy)Muszę ratować moich przyjaciół, ale nie tak, żeby ich zabić...
BG(kobieta): Podchodzę do tego pana i daję mu... (zawieszka (; Po dwóch minutach śmiechu) ...miksturę mniejszego uzdrowienia....
BG(ta sama): MG, czy ja go nadal dotykam?
Ostatnie słowa mojego kumpla:
-Przecież wrona mnie nie zabije!!!! (wypadały dla obrażeń same 6ki (((= )
Wiedźmin:
Nie mamy kapitału, choć mamy klejnoty. Problem jest następujący: w najbliższym mieście zrobiliśmy małą rzeźnię i jesteśmy poszukiwani... elfka z charakteryzacją przebiera się za starą, ludzką wieśniaczkę i idzie z klejnotami do jubilera (przypał nr 1...). U jubilera:
J: W czym mogę pani służyć?
BG: Opisuje, jakie ma klejnoty, itd...
J: Przepraszam, ale ja nie rozumiem w starszej mowie.
(Nasza elfka była typową siepaczką i nie znała prawie w ogóle wspólnego...)
Po walce:
BG: No cóż, on nie żyje, ale jakoś nam się udało z tego wybrnąć. Kompania: naprzóóód marsz!
MG: Wyjmujesz toporek z głowy? (zapomnieliśmy, że podczas walki oberwał toporkiem w głowę, który tam utkwił. Zresztą bez namysłu wyciągnął go sobie sam. - Tracisz X HP...
BG: Co?...
MG: Tak, właśnie wyciągnąłeś sobie jednym ruchem z tyłu głowy toporek!!!
Neuroshima:
Grupa uratowała matkę i córkę, gdyż na ich farmie więził ic jakiś mutant. Kobiety są jeszcze na strychu, bohaterowie schodzą... na włazie na strych była przyczepiona bomba, którą zamontował mutas.
BG1: Wiesz co? Kończy mi się kasa, a muszę mieć leki...
(zaczyna odczepiać bombę)
MG: (rzut kostkami) Słyszycie takie tyk, tyk, tyk...
Forgotten realms:
Przypadki jednego "paladyna".
BG: jak to nie mogę sobie kupić niewolnicy??? Przecież są na sprzedaż...
BG: Dlaczego mam zanieść całą tą kasę do świątyni?!?!
Planescape:
BG(nie ma pojęcia o strzelaniu, przed wystrzałem z kuszy)Muszę ratować moich przyjaciół, ale nie tak, żeby ich zabić...
BG(kobieta): Podchodzę do tego pana i daję mu... (zawieszka (; Po dwóch minutach śmiechu) ...miksturę mniejszego uzdrowienia....
BG(ta sama): MG, czy ja go nadal dotykam?
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.