Przyszłość papierowego RPG

[Hawking]

Ave!

Tak ostatnio zastanawiałem się nad przyszłością papierowego RPG. Co się z nim stanie? W jaką stronę będzie się rozwijać lub czy może zostanie zastąpione. Dyskusja jest chyba tym bardziej aktualna, że coraz bardziej rozwijają się gry on-line.

Czy papierowe RPG przetrwa starcie z jej elektronicznym odpowiedniekiem? Zejdzie do podziemia jako oldschoolowa zabawa dla koneserów czy będzie współistnieć?

Ciekawym punktem wyjścia może być jedna z edycji D&D (nie jestem tu fachowcem w tym temacie, więc wybaczcie), która pełna była elektronicznych dodatków. Czy jest to droga dla papierowych gier?

Zapraszam do dyskusji.

Pozdrawiam

[Leriel]

Papierowe RPG będzie tak długo istnieć, jak będzie popyt na nie. Co tu się dużo zastanawiać...

[Dobrawa]

Papierowe RPG będzie tak długo istnieć, jak będzie popyt na nie. Co tu się dużo zastanawiać...

Hmmm... jak dla mnie popyt na taką formę rozrywki zdecydowanie zmalał.

[Leriel]

Cóż, ja go widzę. Nie jest on ogromny, ale nigdy nie był. Trochę ludzi działa, żeby to hobby się rozprzestrzeniało

[Leriel]

Cóż, ja go widzę. Nie jest on ogromny, ale nigdy nie był.


Można powiedzieć, że końcówka lat `90 ubiegłego wieku to swego rodzaju apogeum erpegów. Prawie każdy z nastolatków słyszał o tym hobby, a spora część z nich spróbowała choć raz zagrać. Teraz głównie słowo rpg kojarzy się z grami komputerowymi - tak mi się wydaję.

Jednak mam nadzieję! Planszówki przeżywają swój wielki comeback i mam nadzieję, że następne w kolejce są erpegi. Mam takie przeczucie, że taki renesans oprze się na powrocie do hobby głównie starszych Graczy i Mistrzów Gry. I oby mieć nadzieję, że wciągną oni dużo świeżej krwi

[Hawking]

Sadze ze nagle pojawi sie jakis mega atrakcyjny tytul zwiazany z RPG i one beda mialy swoj renesans

Tu raczej bym chyba na to nie liczył. Wszak wiele świetnych tytułów pojawiło się na rynku polskim, ale bez większego echa. Myślę, że najpierw czeka nas wszystkich ogromna praca organiczna związana z popularyzacją samego rpg. Czas wrócić do grania, grania i raz jeszcze grania!

Starzy Gracze niech wrócą. Ale tu są żałosne usprawiedliwienia związane z wiekiem i obowiązkami. Od wielu ze swoich znajomych słyszałem, że eh, jak to oni by zagrali. Ale jak przychodzi co do czego, to jednak nie maja czasu. Ale co robią wtedy - z reguły po prostu wychodzą do pubów albo siedzą w domu przed tv.

Brak też dla mnie napływu świeżej krwi. Myślę, że niewykorzystany jest tu potencjał infrastruktury bibliotek. To bardzo niedoceniany aspekt. Wszak można zorganizować jakieś kółka miłośników fantastyki i tam przy okazji zasiewać ziarno rpg

[Vael]

W bibliotekach? To tam ktoś jeszcze zagląda? To jak zawiesić ogłoszenie w... bibliotece (bo lepszego porównania nie znam).

[Hawking]

W bibliotekach? To tam ktoś jeszcze zagląda? To jak zawiesić ogłoszenie w... bibliotece (bo lepszego porównania nie znam).

O dziwo biblioteki działają prężniej niż się większości osobom wydaje. Wystarczy tam zajrzeć, polecam

A ogłoszenie można zostawić tradycyjnie w bibliotece lub na stronie internetowej placówki - spora cześć bibliotek jest również na fb

[Vael]

No, ZA MOICH CZASÓW, to nikt ogłoszeń nie potrzebował... Wystarczyło jedynie: Ej, wy tam... gracie? Gramy!

I było po sprawie.

[Hawking]

Fakt, tak było - ale kiedyś
Teraz trochę czasy się pozmieniały, eRPeGi jakby znowu zeszły do podziemia. Ale fajnie by było, jakby znów te czasy wróciły

[Dobrawa]

to chyba nasza w tym glowa by wrocily ale o tym pogadamy na PM albo GG, a narazie sza;)

[Vael]

A co to? Znowu przechodzimy do konspiracji?

J

to chyba nasza w tym glowa by wrocily

Nie wyobrażam sobie istnienia takiej głowy, która mogłaby przywrócić dawne czasy... Dzisiaj? To niemożliwe. :nie:

[Hawking]

Nie wyobrażam sobie istnienia takiej głowy, która mogłaby przywrócić dawne czasy... Dzisiaj? To niemożliwe. :nie:

Malkontenci byli zawsze. Kiedyś też sobie nie wyobrażano, aby RPG wyszło z podziemi.

Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem jest praca organiczna. Należy podpiąć się pod istniejące infrastruktury - domy kultury, biblioteki. Jeśli tam działa coś związanego z fantastyką, to zacząć działać tam i przemycać dobrą nowinę :tak: A jeśli nie, to próbować stworzyć coś swojego.

[Poison Ivy]

Wystarczyło jedynie: Ej, wy tam... gracie? Gramy!

A to teraz się tak nie da? Jako że nie istnieję (bo nie mam FB) ), to dalej żywię przekonanie, że da się jeszcze grać po staremu i starymi sposobami zwoływać ekipę. Lato - pora siedzenia w altankach i skwerach najlepiej sprzyja nocnym sesjom

[Vael]

Ja też nie istnieję, ale już takiego przekonania nie żywię. Chociaż, ostatnio pojawiły się pewne symptomy nadejścia owego lata... ludzie się zaczęli o sesje dopytywać. Problem jedynie w tym, że to cały czas ci sami ludzie. Tacy, którzy pamiętają jeszcze czasy "Ej... wy tam...".

[Hawking]

Wydaję mi się, że RPG po prostu musi być na nowo odkryte.
Wśród młodych osobników słowo RPG wywołuje głównie skojarzenia związane z cRPG. Tak że trzeba krasnoludzkim toporem odciąć to "c" i zacząć promować papierowe RPG

[Vael]

Potrzebujemy wiec czegos co bedzie punktem przełomu? zwrotnica w dziejach? Kamieniem milowym?
tylko czego?

[Hawking]

Powtórzę raz jeszcze to, co tutaj pisałem.
W tej materii jestem zwolennikiem pracy organicznej. Jakoś my nie mieliśmy żadnego przełomu. Po prostu coraz więcej ludzi grało i wreszcie dotarło RPG również i do nas. Żaden ekstra tytuł niczego tutaj nie zmieni, bo dowiedzą się o nim ci, którzy już grają.

Dlatego po przeprowadzce zamierzam rozejrzeć się w okolicy i spróbować jakiś "klub" zorganizować. Może pomysł chwyci...

[Vael]

Nie było przełomu? Pojawienie sie rpg na poczatku lat 90-tych to był swego rodzaju przełom. A dekade pozniej Nowa fala to byl drugi przełom. Jednak mielismy jakies przełomy

[Hawking]

Pojawienia się erpegów nie widzę jako przełomu. Stopniowo po prostu pojawiało się coraz więcej tytułów. Magia i Miecz miała rosnący nakład, etc. Było tylko to możliwe dzięki temu, że coraz więcej osób grało. Rynek tylko odpowiadał na zapotrzebowanie.

Póki nie będzie ludzi, nie będzie przełomu.

[Leriel]

E... no przecież same "KC", a później polska edycja "Warhammera", dla których to tytułów powstał MiM, można śmiało traktować jako przełom na rynku.

[Raciel]

Nie było przełomu? Pojawienie sie rpg na poczatku lat 90-tych to był swego rodzaju przełom. A dekade pozniej Nowa fala to byl drugi przełom. Jednak mielismy jakies przełomy

Przełomem były zmiany w 1989-1991 w Polsce. Wiadomym, jest, że popularność RPG oraz innych rozrywek po tym czasie jest konsekwencją ostatecznego przełamania "żelaznej kurtyny" oraz zmian ustrojowo-gospodarczych. Ot, informacje zza granicy zaczęły wnikać szerszymi strumieniami, choć dopiero w XXI wieku do polskiego światka RPG zaczyna dopływać więcej niż pojedyncze wąziutkie strumienie wyznaczane przez Jedynie Słuszne Wydawnictwa i Fandomowych Celebrytów. Wciąż jednak to tylko kilka wąskich strumieni z zagranicy...

[Hawking]

Nie nazwałbym tego umieraniem. Jednak wydaje mi się, że popularność gier RPG zmniejszyła się w znaczącym stopniu.

[Leriel]

Emm... ja was nie kumam, Polski rynek RPG ma się lepiej niż kiedykolwiek, są organizowane obozy RPG dla dzieciaków poniżej 18 roku życia, jest masa eventów RPGowych nie zamknięta w żaden sposób dla osób nowych.. a wy marudzicie. Ekchem, czy z wami coś jest nie tak, czy po prostu udajecie? Nasz światek ma się dobrze, pojedzcie na Lajconika, zeby się przekonać...

[Hawking]

Emm... ja was nie kumam, Polski rynek RPG ma się lepiej niż kiedykolwiek, są organizowane obozy RPG dla dzieciaków poniżej 18 roku życia, jest masa eventów RPGowych nie zamknięta w żaden sposób dla osób nowych.. a wy marudzicie. Ekchem, czy z wami coś jest nie tak, czy po prostu udajecie? Nasz światek ma się dobrze, pojedzcie na Lajconika, zeby się przekonać...

W takim razie z ciekawości zapytam...
Jakie teraz są popularne systemy wśród młodych Graczy?