"To ja go tnę"

Forum dla osób grających w Warhammera, DnD, Earthdawn, Deadlands, Star Wars RPG i inne systemy
Awatar użytkownika
Rincewind1
Posty: 150
Rejestracja: sob sty 04, 2020 9:55 am

"To ja go tnę"

Post autor: Rincewind1 » wt gru 29, 2020 8:36 am

MP:
Wiedziałeś, że ten dzień w końcu nadejdzie. Przybyłeś z powrotem do Moonrock. Miasta, gdzie stawiłeś czoło potężnemu nekromancie, który groził całemu światu. Otwierasz drewniane, zniszczone przez czas drzwi, które skrzypią, chybocząc się na zardzewiałych zawiasach. Stawiasz w spokojnym rytmie kroki na marmurowej, niegdyś pięknej posadzce. Rozglądasz się z zamyśleniem wokół. Poznajesz ten olbrzymi kościół, w którym się wychowałeś. Nieprzerwanie idąc przed siebie nasłuchujesz jakiegokolwiek dźwięku. Ciężkimi butami kruszysz kawałki rozbitego witraża. Lekki śnieg wpadający przez rozbite okna przypomina ci te wszystkie dusze, które ucierpiały przez nekromantę. Na ołtarzu leżą połamane, niegdyś święte symbole.
Nagle czujesz, że nie jesteś tu sam.
Odwracasz się i widzisz to, czego się obawiałeś ujrzeć. Na moment zamiera w tobie serce, czujesz jak olbrzymia bryła lodu spada ci do żołądka. Wysoki mężczyzna w czarnym, poszarpanym habicie. Sparaliżował cię strach, nie możesz ruszyć się z miejsca. Mężczyzna ten zdejmuje powoli spiczasty kaptur. Bladą ręką przeczesuje swoje wspaniałe długie, białe włosy. Zwraca na ciebie swoje nienawistne oczy.
Już kiedyś wpatrywałeś się w te wąskie, kocie oczy koloru złota...
Aldernon Dardhelm odrodził się na nowo.

BG: Wale go z miecza!

I klimat prysnął. Nieważne jak bardzo będę się starać moi koledzy umieją wszystko momentalnie zniszczyć. Próbowałam im wytłumaczyć, żeby się starali chociaż trochę. Co zrobić z taką grupą utalentowanych aktorów?
Aquĭla non captat muscas

Awatar użytkownika
Woland
Posty: 226
Rejestracja: śr sty 01, 2020 10:22 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Woland » wt gru 29, 2020 11:26 am

Jak już nie raz pisałem w różnych miejscach - przestać z nimi grać.
Dla mnie odgrywanie, tak samo jak i rozgrywka nienastawiona na hack&slash jest bardzo ważne, toteż gracze muszą spełniać pewien minimalny poziom. Jeżeli tego nie robią - nie gram z nimi.
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią

Holden
Posty: 61
Rejestracja: ndz sty 19, 2020 10:51 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Holden » wt gru 29, 2020 12:56 pm

nie wiem jak poradzić... ale... jakiej reakcji spodziewałaś się? zrób jakąś sytuacje zeby sie na tym nacieli... zaatakują kogoś ważnego/ kolesia którymaił im powiedzieć gdzie jest nagroda za wykonanie zadania...


na pewno mogłobyć gorzej... mógł powiedzieć: "sorry, nie słuchałem Cię... możesz powtórzyć?"

Awatar użytkownika
Machcio
Posty: 149
Rejestracja: śr sty 01, 2020 1:22 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Machcio » wt gru 29, 2020 3:38 pm

G1: Kurna zatłukłeś ważnego!
G2: Podaj picie.
G1: Kurna teraz ja cię zabije!
G2: Co ty chcesz?! Dam ci łyka!

Mniej więcej taka by była reakcja. Brak zainteresowania grą. Jeśli zainteresowanie to zabijaniem i "zbieraniem lootu".
Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się

Awatar użytkownika
Loth
Posty: 22
Rejestracja: śr gru 16, 2020 10:58 am

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Loth » wt gru 29, 2020 8:33 pm

czasem trzeba to znieść.

moi przyjaciele dadzą ci dużo dziwnych rad, ale spytaj, który z nich nie zepsuł mi kiedyś sesji.... który nie rzucał się gumką czy nie kłócił o picie.

wiem, mnie też się zdarza. Presja otoczenia.

Awatar użytkownika
Sledzik
Posty: 134
Rejestracja: czw sty 02, 2020 3:56 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Sledzik » śr gru 30, 2020 12:05 am

Jak ci goście tak się wczuwają to ja dziękuje... Proponowałbym wtedy uruchomić gniew MG, znaczy za wszelką cenę udupić ich, żeby zaczęli myśleć. Jak będą w sytuacji, kiedy śmierć zajrzy im w oczy, to albo zaczną myśleć i spróbują ubłagać gościa, żeby ich nie zabijał, że mogą mu się do czegoś przydać albo zginą i będą robić nowe postacie.
Statek stojący w porcie jest bezpieczny, ale nie po to buduje się statki, by stały w portach

Awatar użytkownika
Dopamine Addicted
Posty: 144
Rejestracja: śr sty 01, 2020 11:35 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Dopamine Addicted » śr gru 30, 2020 2:23 am

Czytając powyższe posty:
a) odłóż 'dobre serce' i tym podobne bzdury na bok
b) przestań z nimi grać
c) przestań robić za mg.
Na szansę zasługują tylko Ci, którzy o nią zabiegają.
I have not failed. I've just found 10,000 ways that won't work

Awatar użytkownika
Onirke
Posty: 140
Rejestracja: czw sty 02, 2020 3:39 pm

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Onirke » śr gru 30, 2020 7:47 am

Dobra mam jeszcze jeden ciekawy pomysł jak rozwiązać twoje problemy z graczami. Jest może mniej bezlitosny, ale bardziej rewolucyjny. Piszesz ciągle, że twoi gracze doskonale pamiętają i wiedzą jakie mają rzuty itp itd, czyli żyją mechaniką, zero prawdziwej gry.

Zrobisz tak:
Jak będziecie gotowi, żeby grac, gracze przypomną ci co było na ostatniej sesji itd, każesz im dać ich swoje karty postaci, wszystkie rzeczy, których tak uciśle się trzymają i mają związek z mechaniką. Możesz zostawić kostki, bo one są klimatyczne i teraz prowadzisz grę tak, że oni nie znają swoich statystyk, a gra ma polegać jak standardowe RPG bez mechaniki. Oczywiście ty doskonale wiesz, że mechanika jakaś tam będzie. Możesz nawet się trzymać tej dedekowej, byle gracze nie wiedzieli zbyt wiele co i jak. Nie mniej jednak jeśli należy wykonać jakis rzut, to możesz kazać im rzucić kostką i potem według uznania i rozsądku oraz pozycji w jakiej jest gracz mówisz, czy rzut się udał, czy nie. Drugą opcją na rozwiązanie problemu jest zupełne zabranie kostek i nie trzymanie się żadnej mechaniki, poza tą jaką jest MG, czyli ty stanowisz o prawach, bo w istocie rzeczy tak jest i ty mówisz, czy coś się udało. Skróci to czas na mechaniczne sprawy i wymusi na graczach wgrywanie się w postać, czyli?
Przykładowa walka:

MG: Przed wami stoi ogromna postać o szarym obliczu, smutnej aczkolwiek złowieszczej twarzy. Wpatruje się w was, a gdy spoglądacie w jej oczy ogarnia was strach. Wiecie jednak, że droga na której stoi ta poczwara, to jedyna ścieżka żeby przejść dalej. Nie pozostaje nic innego jak dogadać się znią, albo po prostu usunąć przeszkodę.

TWÓJ GRACZ: Wale mieczem!
MG: Twój miecz zniknął ci z pola widzenia, czujesz go w ręce, ale nie widzisz, nie trafiłeś.
TWÓJ GRACZ: Jeszcze raz walę mieczem!
MG: Teraz nie czujesz już miecza, a nawet dłoni, ogarnia cię strach...

trochę drastycznych środków, trochę fantazji, w tym momencie do gracza powinno coś dotrzeć, a jak dotrze, zacznie uciekać itd... to wtedy ewentualnie możesz "odczarować" jego miecz i dać mu się wczuć, niech wygląda to na walkę na śmierć i życie, niech posmakuje prawdziwego RPG!

Tak wyglądać powinna walka, natomiast rozmowy do zadań, śledztwa itp, możesz sam obmyśleć. Ważna jest idea gry bez znaczącej mechaniki, tu się liczy scenariusz i odgrywanie.

I do ciebie teraz należy czy ich zainteresujesz, więc postaraj się, solidnie przygotuj i wydaje mi się, że powinno to do nich przemówić, jeśli nie to beznadziejne przypadki są...
Nie licz dni, spraw by dni się liczyły

Awatar użytkownika
Lutomir
Posty: 141
Rejestracja: sob sty 04, 2020 9:39 am

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Lutomir » śr gru 30, 2020 7:57 am

usuwanie mechaniki z walki w wykłym DnD jest nie najlepszym pomysłem...
a takiego typu opisy powodują że gracz czuje się bezsilny ( całkowicie, bo nie wie co się dzieje... jka mu się porani rece i nie może trzymać broni to chociaż wie czemu...)
i zagubieni ( to nie jest też dobre... pojawai się np. gdy MG stowrzy wymiar z któego gracze wyjdą jak odgadną intencje MG'a)

zabieranie kart postaci też jest średnim pomysłem. i tak pamiętają sowje bonusy, a Ty będziesz miał kuuuupe roboty ( bo calutka mechanika spada na Ciebie) nooo i jak zaczną czegoś szukać poekwipunku/zacznąkupować... to albo im wszystko dopiszesz sam (powodzenia) albo i tak dasz im kraty postaci...
Be yourself; everyone else is already taken.

Awatar użytkownika
Alfa
Posty: 138
Rejestracja: śr sty 01, 2020 8:39 am

Re: "To ja go tnę"

Post autor: Alfa » śr gru 30, 2020 11:26 am

generalnie wygląda to tak...moja młodsza ekipa zachowywała się podobnie.Jedynie co można zrobić to uparte pokazywanie co w Rpgach jest ważne,trzeba na to czasu.Dobre dwa lata zajęło mi doprowadzenie młodej ekipy do stanu grywalności,ale opłaciło się,teraz gra z Nimi to czysta frajda.Chcesz bardzo skutecznego sposobu na by gracze zwracali na klimat gry i odgrywanie?Dawaj Im sporo pdsów za dobre odrywanie postaci uświadamiając Im co się Ci podobało w Ich grze i nad czym jeszcze powinni popracować.System nagradzania za dobrą grę zwykle skutkuje.Jeśli nie to musisz poczekać aż trochę dorosną.
Zwycięzcy nigdy się nie poddają. Ci, którzy się poddają, nigdy nie zwyciężają.

Awatar użytkownika
aniolbezskrzydel
Posty: 258
Rejestracja: sob paź 31, 2020 7:05 pm
Kontakt:

Re:

Post autor: aniolbezskrzydel » czw gru 31, 2020 3:43 pm

@Rincewind1
* Może wyszło by lepiej jeśli antagonista zainicjował rozmowę.
* Nie wiem jak był kontekst przygody - drużyna wróciła rodzinne strony i spotkała Złodupca? Usłyszała pogłoski o odradzającym się złu w opuszczonej świątyni? Wyruszała na poszukiwania zaginionej osoby/artefaktu?
* Skoro już kiedyś wysłali go do otchłani to po kiego bawić się w dyplomację ;)
* Dobywam oręża, przybieram bojową postawę, cedzę przez zęby: "zaraz wrócisz, skąd przeszedłeś" -rzekła moja postać ;)

@Woland
* Idealnie byłoby gdyby MG preferujący rozgrywkę fabularną grali z graczami mającymi takie same preferencje.
* Fakt nie ma sensu na siłę męczyć z się z osobami, które preferują inny styl gry, ale z drugiej strony może się okazać, że nie mamy z kim pograć.

@Sledzik
Uwalenie drużyny, bo nie umie odgrywać (tak jakby życzył sobie MG), to IMHO kiepski pomysł. Jeśli już to obciążyć drużynę konsekwencjami działania - zadarliście z nekromantą - dlatego podaża za wami oddział ghuli, wracacie do domu żeby się ukryć - ups... on był tu pierwszy i teraz Wasi przyjaciele i rodzina to bezmózgie zombie.

@Onirke
Pomysł z zabieraniem kart całkiem spoko. Gdzieś czytałem o tym, aby nie podawać postaciom ile mają PW po trafieniu przeciwnika, tylko opisywać jak bardzo oberwały. Niestety takie rzeczy nie zawsze się sprawdzą.

Z fajnych fabularnie rozegranych sesji pamiętam jak MG uznał, że nasze gadki są fajne to automatycznie uznawał, ze usykaliśmy sukces w testach Charyzmy (Dyplomacja, Blef, Zastraszanie), bo wychodził z założenie, że skoro wszyscy dobrze się bawią to nie ma sensu rzucać, bo kosci mogą to zepsuć ;)

Natomiast w kwestii " To ja go tnę" MG wymyślił, abyśmy opisywali jak zadaliśmy śmiertelny cios przeciwnikowi i muszę przyznać, ze całkiem fajnie to wychodziło ;)

ODPOWIEDZ