Mystica RPG

czy ktos oprocz mnie gra mrocznym elfem i jego bostwem jest lolth?

Kampania na powierzchni w Podmroku?

Dawno, dawno temu, jak 4e wchodziła do PL przed krótki czas (3-4 sesje) prowadziłem drowa łotrzyka.
Później dowiedziałem, ze MG wykorzystał tę postać swojej kampanii i wyprowadziło do statusu jednego z większych złodupców FR

Grałem Drowem ale wybrańcem Vhaeruna

Ja nie grałem chyba nigdy drowem, a jeśli nawet grałem to było to tak dawno, że nie pamiętam choć coś jakby kojarzę, że chyba na jakiejś sesji mi się zdarzyło. Z natury drowy są złe, a my przeważnie gramy neutralnymi lub dobrymi drużynami, toteż zbytnio nie pasują, a jak ktoś weźmie dobrego drowa, to od razu wszyscy szukają podobieńśtw do dritza.

co ty chcesz od Drizzta jest super

@Hawking
Od czerwca zeszłego roku - już nie
https://polter.pl/dnd/Nowe-podejscie-do ... D-D-w90734

Podręcznikowe charaktery mają być tylko wskazówką mającą pokazać jaką osobowość ma mieć przedstawiciel danej nacji, a nie arbitralnie narzucać z góry, że "wszystkie drowy/orki som zue".
https://polter.pl/dnd/Charaktery-w-D-D-po-nowemu-w90868

W 3e drowy były "fajne" z racji rasowych bonusów (w tym odporności na magię), jednak wyrównanie poziomu +2 trochę bolało...
W 4 i 5e drowy z definicji przestały być potężniejsze od pozostałych ras i mechanicznie są przystosowane do bycia postaciami graczy.

Drizzt był calkiem niezły ale to stara bajka. Pod koniec trylogii Klingi Lowcy nie zostało z niego nic poza kodeksem moralnym podpartym niezachwianą pewnością w słuszność swojego postępowania.

Do dritzza nic nie mam, ale chodzi o to, że na sesjach najlepiej jest tworzyć własną postać od zera, a nie wzorować się na najpopularniejszych tudzież grać dokładnymi ich kopiami. Rozumiem upodobnić się i dodać coś od siebie, ale pełna kopia-klon to jest pójście na łatwiznę.

@Holden
Wydaje mi się, że problem sam się nakręca - jeśli ktoś chce grać dobrym drowem, automatycznie jego postać jest porównywana do Drizzt, nawet jeśli gracz ma tylko mętne pojęcie o nim

Po prostu walka ze stereotypami: każdy elf jest porównywalny do filmowego Legolasa, każdy krasnolud do Gimlego/Thorina/Gotreka każdy czarodziej do Gandalfa. Takie życie.