Mystica RPG

Mam pytanie moze ktos wie oczym i kiedy po III czesci Obi - Wan rozmawial ze swym mistrzem??

uczyl sie od niego. O ile pamietam to pod koniec 3 czesci Yoda kazal Obi-Wanowi poleciec na Tatooine aby mogl sie uczyc od swego starego mistrza

nie jestem pewnien, czy to bylo w filmie,bo niestety ksiazek z tego okresu nie czytalem... z tego co mi wiadomo - a nie jest to koniecznie prawdziwe rozmawial o dalszych losach Jedi i prawdopodobnie o tym ze musi sie zajac Lukiem na Tatooinie...

pamietam na pewno ze Yoda kazal sie Obi-Wanowi ukryc na Tatooine, i chyba mowil o Qui-Gonnie

Tie ale Quigon byl duchem czy czlowiekem??

duchem, tak samo jak Yoda i Obi Wan stali sie w starej trylogii

No czlowiekiem nie mogl byc, bo Qwin Jon Jin juz nie zyl, zatem nauczal go jako duch, ale co to za roznica, przeciez i tak mogli rozmawiac, wymieniac poglady, dzieki temu Obi-Wan stal sie na prawde prawdziwym Mistrzem...

Ach a czemu Quigon nie zniknal po swojej smierci tak jak Jadra i Obi??

Mysle ze to zalezy od samego "posiadacza mocy". Kazdy Jedi ginie tak jak chce. To ze Qwin Jon nie zniknal tak jak Obi Wan, nie znaczy ze byl slaby w mocy, raczej to jego osobisty wybor, wiedzial, ze jego cialo nie trafi w niepowolane rece wiec mogl spokojnie pozostawic je w materialnym stanie, a taki Obi-Wan. Zostawic wlasne cialo na Gwiezdzie Smierci, nie mila perspektywa, wiec postanowil ze je zdematerializuje - Sam tez bym tak zrobil...

Ale czemu dal sie zabic?? By moc zawsze pomagac Lukowi?

Wiesz, pewnie to ze wzglad na nieuwage, ale pewnie tez dlatego, iz wiedzial ze tu juz sie nie przyda, a jedyna rzecza jaka mogl zrobic to pomoc w ucieczce Luke'owi i reszcie - to bylo poswiecenie, ale na szczescie nie na marne...

Ale wzruszajace

No wiesz ale to chyba prawda... no nie