Cokolwiek... część I
Re: Cokolwiek... część I
Elfko---> przyjemniej jeżdzi sie po mieście, które się zna, chodzi o akspekt psychologiczny (ty chyba to rozumiesz, co ) ja poprostu nie mogłabym jeżdzić po mieście którego nie znam, zwłaszcza na egzaminie, bo to dodatkowy stres..zresztą kursu są u mnie, wiec ćwiczyłabym u siebie, a egzamin zdawała w Rzeszowie, wiec na radzie dziękuje, może za rok
Be yourself; everyone else is already taken.
Re: Cokolwiek... część I
@ Ivetta Dzięki za poprawkę Ja robiłem kurs, wyjeździłem swoje ale do egzaminu nie podszedłem, miałem wtedy matury i nie chciało mi się I tak zostało, zresztą samochód na razie mi nie potrzebny więc prawko jeszcze musi poczekać...
Śpiewaj jakby nikt nie słuchał. Kochaj jakby nikt nigdy Cię nie zranił. Tańcz jakby nikt nie patrzył. I żyj tak jakby to było niebo na ziemi
Re: Cokolwiek... część I
@ jamaz prosze bardzo... przyponiała mi się cicicia prawko zrobiła kilka lat temu, ale wujek nie pozwalał jej jedźzić, wiec dopiero jakiś roczek temu siadła z kólkiem....kobieta jest mocno po 40... Zato kuzyn z kuzynką szaleja po drogach i raczej dzięki zawodowi i nazwisku mandatu nie zapłacą, tak jak ich Tata
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
-
- Posty: 153
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 8:49 am
Re: Cokolwiek... część I
Moja mama robiła kilka lat temu prawko Jak ona potrafi, to i ja
You've gotta dance like there's nobody watching,
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth.
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth.
Re: Cokolwiek... część I
Ja się jeszcze na kurs nie piszę.. Któregoś dnia tata postanowił mi fundnąć coś takiego w swoim wykonaniu.Miałam jakąś podstawową wiedzę (gdzie jest gaz, jak zmieniać biegi itd),więc stwierdziłam, że nie będzie chyba większych problemów.Poza tym mój ukochany tatuś powiedział "jak zapalisz , to pojedziesz".No i pojechałam.To było piękne... Ryk silnika, chmara kurzu i "córeczko trochę wolniej !". Dobrze,że to była prosta droga...
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
-
- Posty: 140
- Rejestracja: śr sty 01, 2020 10:14 pm
Re: Cokolwiek... część I
Ivetto... dzisiaj cie chyba widziałem na placu... Jechałem rowerkiem... Ale stwiedziłem że sie nie bede zatrzymywał o miałem w pracy koszmarny dzień i zapewnie milo by sie ze mną nie rozawiało...
Sukces jest najgłośniejszym mówcą świata
Re: Cokolwiek... część I
Dreg-> mnie wczoraj na placu nie było..najwyżej mogłam przechodzić obok w okolicach 19.....ale nie zatrzymywałam sie tam...wiec to nie mogłam być ja....
Gold has no caste
Re: Cokolwiek... część I
No godzina sie mniej wiecej zgadza... Jeśli to byłaś ty to wyglądało jakbyś szła w kierunku placu ze śwateł koło domu kultury... Tylko tych od strony górki cyranowskiej... to nie było tak całkiem na placu...
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Cokolwiek... część I
jak od tamtej strony, to to jednak mogłam być ja....faktycznie szłam tamtendy... i na NW (forum) to też ja....jak na to wpadłeś?
Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Choć nie jestem pewien, co do wszechświata
Re: Cokolwiek... część I
Tam już ci napisałem jak na to wpadłem... A co do tego że cie widziałem to sorki że sie nie zatrzymałem bo była fajna okzaja do pozania sie... Ale tyłem tak wk...wiony że dziwne że cie wogóle zauwarzyłem...
Nie licz dni, spraw by dni się liczyły
Re: Cokolwiek... część I
e, spoko...pewnie byłam zamyslana coś czesto mi się to zdarza...pozatym troszkę się spieszyłam, bo alergia zaczynała mnie łapać....a żeby nie było, że robimy sobie czat.. Wczoraj było spotkanie w Lednicy, a mnie tam nie było..teraz nie moge tego odżałować, bo raz tam zawitałam i bawiłam się światnie...może takie chrześcijańskie imprezy nie wszytkich kręcą, ale tam atmosfera jest naprawdę cudowna,śpiew, taniec i modlitwa, ale taka wesoła..i te zapalone świece wieczorem....wprawdzie kńczy sie to wszytko gdzieś nad ranem i od domu mam tam dośc daleko, to w niczym nie przeszkoadza....u ja chce tam jeszcze raz....
Gold has no caste
Re: Cokolwiek... część I
Ja też żałuję. Organizowano nawet wyjazd z mojego miasteczka, o czym dowiedziałam się kilka dni poprzedzających zjazd - a wtedy myślałam, że wyjeżdżam na Mazury... Głupio wyszło, zadowolona nie jestem.
Istnieją dwa sposoby na łatwe prześliźnięcie się przez życie: wierzyć we wszystko lub wątpić we wszystko. Oba chronią nas przed samodzielnym myśleniem
Re: Cokolwiek... część I
coż mój katecheta wpominał o tym już w marcu..nie wyraźnie, ale mozna było pociagn ąc sprwe..nie chodziłabym juz do szkoły, ale to był wyjazd parafainy...zaraz zaraz przecież ja jestem z innej parefi....ale z niej też był wyjazd....tylko, że o nim nie wiedziałam..ach niech żyje zaradność....moja!
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Cokolwiek... część I
Chyba muszę ograniczyć siedzenie przy kompie - moje oczy wyglądają nieciekawie... Myślałam, że to wina maturki, ale chyba komp dokłada swoje..
It is never too late to be what you might have been
Re: Cokolwiek... część I
no tak. ja w sumie nie mogę długo siedzieć, bo mam krótkowzroczność na 3,5 (przynajmiej takę miałam....ale nie cierpie okularów i prawie w nich nie chodze....chyba bardzo żle ze mną nie jest bo ogólnie widze, gożej jest z telewizją...ale ujdzie..
Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
-
- Posty: 140
- Rejestracja: śr sty 01, 2020 10:14 pm
Re: Cokolwiek... część I
Nie jest źle, w każdym razie ja mam "gorzej". Do wszystkiego można się przyzwyczaić.
Sukces jest najgłośniejszym mówcą świata
Re: Cokolwiek... część I
Heh, ja mam trochę mniejszą wadę niż ty Ivetto , ale bez moich okularów czuję się ślepa.. Czasami zdarza się , że są na moim nosie, a ja ich wszędzie szukam.. Co za wstyd..
Nie licz dni, spraw by dni się liczyły
-
- Posty: 150
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 9:55 am
Re: Cokolwiek... część I
Ja także jestem ślepy -> szczególnie w pogodętakąjak ta. Nie poznaje nawet swojego rodzeństwa z odległości 10m... jak jest sucho to to samo... a okularów nie noszę bo nie lubię... wolę soczewki, choć te są zaś bardzo wymagające
Aquĭla non captat muscas
Re: Cokolwiek... część I
Ja nie mam co liczyć na soczewki... no, chyba żebym w totka wygrała
Nie licz dni, spraw by dni się liczyły
Re: Cokolwiek... część I
Taa na soczewki bulić trzeba non stop a okularki? raz zapłacisz i spokój Choć jak bym miał mnieć soczewki za free to czemu nie
It is never too late to be what you might have been
Re: Cokolwiek... część I
Ostatnio kupiłem całe pudełko soczewek. 250zl za 12 sztuk, ale ja na prawym oku mam nieco wiekszą wadę niż na lewym, więc to 6 par... Soczewki są 30-sto dniowe (chociaż zdarzało mi sie w nich chodzić i dwa miesiące), zakładasz i masz miesiąc spokoju (nosi sie je non stop, nawet podczas snu). 250/6= ok 41 zl misięcznie, więc nie mówcie, że to jakieś strasznie duże pieniądze.
Życie jest jak jazda na rowerze. Żeby utrzymać równowagę, musisz być w ciągłym ruchu
Re: Cokolwiek... część I
no wlasnie... ja tyle na papierosy wydaję co?? O M G ....
Damnant, quod non intellĕgunt
-
- Posty: 140
- Rejestracja: śr sty 01, 2020 10:14 pm
Re: Cokolwiek... część I
Kurcze ja nawet więcej na fajki wydaje, a mam zamiar rzucić niedługo, więc może zainwestuję w soczewki?
Sukces jest najgłośniejszym mówcą świata
-
- Posty: 150
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 9:55 am
Re: Cokolwiek... część I
Mi chyba byłoby trudno przestawić się z brylek na soczewki..Ale może to kwestia przyzwyczajenia?
Aquĭla non captat muscas
Re: Cokolwiek... część I
Doom, zależy jaka wada i jakiego rodzaju soczewki trzeba nosić (np. cylindryczne). Koszt soczewek to nawet 700 zł... A jak ktoś ma astygmatyzm i oko rośnie to trzeba dostosowywać czy to szkła, czy soczewki nawet częściej niż raz na rok...
Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Choć nie jestem pewien, co do wszechświata