Strona 12 z 13

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 12:15 am
autor: Lutomir
Elfko---> przyjemniej jeżdzi sie po mieście, które się zna, chodzi o akspekt psychologiczny (ty chyba to rozumiesz, co ) ja poprostu nie mogłabym jeżdzić po mieście którego nie znam, zwłaszcza na egzaminie, bo to dodatkowy stres..zresztą kursu są u mnie, wiec ćwiczyłabym u siebie, a egzamin zdawała w Rzeszowie, wiec na radzie dziękuje, może za rok

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 2:09 am
autor: Havelock
@ Ivetta Dzięki za poprawkę Ja robiłem kurs, wyjeździłem swoje ale do egzaminu nie podszedłem, miałem wtedy matury i nie chciało mi się I tak zostało, zresztą samochód na razie mi nie potrzebny więc prawko jeszcze musi poczekać...

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 3:54 am
autor: Woland
@ jamaz prosze bardzo... przyponiała mi się cicicia prawko zrobiła kilka lat temu, ale wujek nie pozwalał jej jedźzić, wiec dopiero jakiś roczek temu siadła z kólkiem....kobieta jest mocno po 40... Zato kuzyn z kuzynką szaleja po drogach i raczej dzięki zawodowi i nazwisku mandatu nie zapłacą, tak jak ich Tata

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 4:40 am
autor: Poison Ivy
Moja mama robiła kilka lat temu prawko Jak ona potrafi, to i ja

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 5:26 am
autor: Hawking
Ja się jeszcze na kurs nie piszę.. Któregoś dnia tata postanowił mi fundnąć coś takiego w swoim wykonaniu.Miałam jakąś podstawową wiedzę (gdzie jest gaz, jak zmieniać biegi itd),więc stwierdziłam, że nie będzie chyba większych problemów.Poza tym mój ukochany tatuś powiedział "jak zapalisz , to pojedziesz".No i pojechałam.To było piękne... Ryk silnika, chmara kurzu i "córeczko trochę wolniej !". Dobrze,że to była prosta droga...

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 7:20 am
autor: Niebezpieczna
Ivetto... dzisiaj cie chyba widziałem na placu... Jechałem rowerkiem... Ale stwiedziłem że sie nie bede zatrzymywał o miałem w pracy koszmarny dzień i zapewnie milo by sie ze mną nie rozawiało...

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 8:33 am
autor: Gor
Dreg-> mnie wczoraj na placu nie było..najwyżej mogłam przechodzić obok w okolicach 19.....ale nie zatrzymywałam sie tam...wiec to nie mogłam być ja....

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 8:42 am
autor: Woland
No godzina sie mniej wiecej zgadza... Jeśli to byłaś ty to wyglądało jakbyś szła w kierunku placu ze śwateł koło domu kultury... Tylko tych od strony górki cyranowskiej... to nie było tak całkiem na placu...

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 9:42 am
autor: Veldrin
jak od tamtej strony, to to jednak mogłam być ja....faktycznie szłam tamtendy... i na NW (forum) to też ja....jak na to wpadłeś?

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 10:52 am
autor: Onirke
Tam już ci napisałem jak na to wpadłem... A co do tego że cie widziałem to sorki że sie nie zatrzymałem bo była fajna okzaja do pozania sie... Ale tyłem tak wk...wiony że dziwne że cie wogóle zauwarzyłem...

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 12:52 pm
autor: Gor
e, spoko...pewnie byłam zamyslana coś czesto mi się to zdarza...pozatym troszkę się spieszyłam, bo alergia zaczynała mnie łapać....a żeby nie było, że robimy sobie czat.. Wczoraj było spotkanie w Lednicy, a mnie tam nie było..teraz nie moge tego odżałować, bo raz tam zawitałam i bawiłam się światnie...może takie chrześcijańskie imprezy nie wszytkich kręcą, ale tam atmosfera jest naprawdę cudowna,śpiew, taniec i modlitwa, ale taka wesoła..i te zapalone świece wieczorem....wprawdzie kńczy sie to wszytko gdzieś nad ranem i od domu mam tam dośc daleko, to w niczym nie przeszkoadza....u ja chce tam jeszcze raz....

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 1:36 pm
autor: Leriel
Ja też żałuję. Organizowano nawet wyjazd z mojego miasteczka, o czym dowiedziałam się kilka dni poprzedzających zjazd - a wtedy myślałam, że wyjeżdżam na Mazury... Głupio wyszło, zadowolona nie jestem.

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 3:14 pm
autor: Hawking
coż mój katecheta wpominał o tym już w marcu..nie wyraźnie, ale mozna było pociagn ąc sprwe..nie chodziłabym juz do szkoły, ale to był wyjazd parafainy...zaraz zaraz przecież ja jestem z innej parefi....ale z niej też był wyjazd....tylko, że o nim nie wiedziałam..ach niech żyje zaradność....moja!

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 4:14 pm
autor: Pudliszki
Chyba muszę ograniczyć siedzenie przy kompie - moje oczy wyglądają nieciekawie... Myślałam, że to wina maturki, ale chyba komp dokłada swoje..

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 5:26 pm
autor: Machcio
no tak. ja w sumie nie mogę długo siedzieć, bo mam krótkowzroczność na 3,5 (przynajmiej takę miałam....ale nie cierpie okularów i prawie w nich nie chodze....chyba bardzo żle ze mną nie jest bo ogólnie widze, gożej jest z telewizją...ale ujdzie..

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 5:34 pm
autor: Niebezpieczna
Nie jest źle, w każdym razie ja mam "gorzej". Do wszystkiego można się przyzwyczaić.

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 5:58 pm
autor: Onirke
Heh, ja mam trochę mniejszą wadę niż ty Ivetto , ale bez moich okularów czuję się ślepa.. Czasami zdarza się , że są na moim nosie, a ja ich wszędzie szukam.. Co za wstyd..

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 6:00 pm
autor: Rincewind1
Ja także jestem ślepy -> szczególnie w pogodętakąjak ta. Nie poznaje nawet swojego rodzeństwa z odległości 10m... jak jest sucho to to samo... a okularów nie noszę bo nie lubię... wolę soczewki, choć te są zaś bardzo wymagające

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 7:37 pm
autor: Onirke
Ja nie mam co liczyć na soczewki... no, chyba żebym w totka wygrała

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 8:09 pm
autor: Pudliszki
Taa na soczewki bulić trzeba non stop a okularki? raz zapłacisz i spokój Choć jak bym miał mnieć soczewki za free to czemu nie

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 9:28 pm
autor: Sylfil
Ostatnio kupiłem całe pudełko soczewek. 250zl za 12 sztuk, ale ja na prawym oku mam nieco wiekszą wadę niż na lewym, więc to 6 par... Soczewki są 30-sto dniowe (chociaż zdarzało mi sie w nich chodzić i dwa miesiące), zakładasz i masz miesiąc spokoju (nosi sie je non stop, nawet podczas snu). 250/6= ok 41 zl misięcznie, więc nie mówcie, że to jakieś strasznie duże pieniądze.

Re: Cokolwiek... część I

: wt gru 15, 2020 10:51 pm
autor: Raciel
no wlasnie... ja tyle na papierosy wydaję co?? O M G ....

Re: Cokolwiek... część I

: śr gru 16, 2020 12:34 am
autor: Niebezpieczna
Kurcze ja nawet więcej na fajki wydaje, a mam zamiar rzucić niedługo, więc może zainwestuję w soczewki?

Re: Cokolwiek... część I

: śr gru 16, 2020 12:37 am
autor: Rincewind1
Mi chyba byłoby trudno przestawić się z brylek na soczewki..Ale może to kwestia przyzwyczajenia?

Re: Cokolwiek... część I

: śr gru 16, 2020 2:03 am
autor: Veldrin
Doom, zależy jaka wada i jakiego rodzaju soczewki trzeba nosić (np. cylindryczne). Koszt soczewek to nawet 700 zł... A jak ktoś ma astygmatyzm i oko rośnie to trzeba dostosowywać czy to szkła, czy soczewki nawet częściej niż raz na rok...