Stare Dobre Małżeństwo
: czw sie 20, 2020 5:37 pm
Myślę, że tytuł tematu jest ciut kontrowersyjny i nie w każdym obudzi ciepłe emocje. Nie zakładam go jednak z myślą o Waszych matkach, tylko o Was (a nuż..?).
Zespołu nie trzeba raczej przedstawiać nikomu, kto opuścił progi liceum, niemniej jednak dla niezorientowanych powiem, ze jest to stara polska kapela grająca nastrojowe piosenki przy wtórze gitary. Dziś niektóre teksty na pewno trącą myszką, ale powiem Wam, że w gruncie rzeczy nie są takie złe. Twórczość SDM trudno sklasyfikowac, ale ja powiedziałabym, ze sa to w większości pioseneczki napisane do śpiewania przy ognisku na imprezach turystycznych. Otóż to. Mają ten niepowtarzalny klimat, który towarzyszy sentymentalnym i zakrapianym alkoholem kempingom i obozom.
Grupa SDM była mocno związana z Bieszczadami - każdy, kto tam był, kto widział panoramę z Połoniny Caryńskiej, wspinał się na Halicz, oglądał zarośnięte haszczami dawne cerkiewki i siedział w knajpkach wniesionych z drewnianych bali, wie, o co chodzi. Zespół zaczynali tworzyć w latach 80. Andrzej Myszkowski i Krzysztof Sidorowicz. Chłopaki "zgrali się" w kazdym tego słowa rozumieniu. Ich kolega zażartował, że są jak "stare, dobre małżeństwo". I stało się, bo ta kpinka została nazwą zespołu, do którego dołączyli później Sławek Plota, Marek Czerniawki i Alina Karolewicz. Niestety, na razie nie posiadam kompletnej dyskografii zespołu. To sie na pewno zmieni. Do moich ulubionych kawałków należą "Z nim będziesz szczęśliwsza", "Samotność" , "Jest już za późno, nie jest za późno". Czasem w tekstach napotykam dziwne, niepotrzebne archaizmy. To jedyne, co moge zarzucić turystycznej grupie SDM. Ale potrafię im to wybaczyć.
Zespołu nie trzeba raczej przedstawiać nikomu, kto opuścił progi liceum, niemniej jednak dla niezorientowanych powiem, ze jest to stara polska kapela grająca nastrojowe piosenki przy wtórze gitary. Dziś niektóre teksty na pewno trącą myszką, ale powiem Wam, że w gruncie rzeczy nie są takie złe. Twórczość SDM trudno sklasyfikowac, ale ja powiedziałabym, ze sa to w większości pioseneczki napisane do śpiewania przy ognisku na imprezach turystycznych. Otóż to. Mają ten niepowtarzalny klimat, który towarzyszy sentymentalnym i zakrapianym alkoholem kempingom i obozom.
Grupa SDM była mocno związana z Bieszczadami - każdy, kto tam był, kto widział panoramę z Połoniny Caryńskiej, wspinał się na Halicz, oglądał zarośnięte haszczami dawne cerkiewki i siedział w knajpkach wniesionych z drewnianych bali, wie, o co chodzi. Zespół zaczynali tworzyć w latach 80. Andrzej Myszkowski i Krzysztof Sidorowicz. Chłopaki "zgrali się" w kazdym tego słowa rozumieniu. Ich kolega zażartował, że są jak "stare, dobre małżeństwo". I stało się, bo ta kpinka została nazwą zespołu, do którego dołączyli później Sławek Plota, Marek Czerniawki i Alina Karolewicz. Niestety, na razie nie posiadam kompletnej dyskografii zespołu. To sie na pewno zmieni. Do moich ulubionych kawałków należą "Z nim będziesz szczęśliwsza", "Samotność" , "Jest już za późno, nie jest za późno". Czasem w tekstach napotykam dziwne, niepotrzebne archaizmy. To jedyne, co moge zarzucić turystycznej grupie SDM. Ale potrafię im to wybaczyć.