Avantasia

[Dopamine Addicted]

Co myślicie o duecie Sharon den Adel z duetem Avantasia bo jak dla mnie to jest koszmar. Kiedy obejrzalem jedną z dwóch ich wspólnych piosenek(nazywa się Into The Unkown) to byłem taki zadowolony (kolejna piosenka z głosem Sharon ). Słucham taki ładny początek Sharon sobie śpiewa, a tu po paru sekundach jakiś komiczny chór gości (nie wiem jak mam to nazwać) myślałem, że ze śmiechu spadne z krzesła.

[Blizbor]

Taka już stylistyka Tobiasa Samaela. Kiczowaty i polukrowany powermetal, choc ja moge tego słuchać i śmiać mi sie nie chce.

[Eredin]

Każdy ma inne gusta....

[Piasek]

Ależoczywiscie, rzecz zrozumiała. Zresztąś Avantasia mnie jakoś specjalnie nie zachwyca, ale Sharon spiewa pięknie ("Farewell" to jedenm z jej najlepszych popisów wokalnych).

[Poison Ivy]

TEn kawałek to też mi się podoba, Sharon to zawsze potrafi w pewien sposób 'naśladować' tego z kim śpiewa przez co bardzo pasuje do każdego duetu.Ale czy to jest jeden z jej najlepszych popisów no nie wiem chyba jeżeli chodzi o duety to lepiej zaśpiewała z Floor Jasen ''Beyond Me'', albo z Orphanage ''Behold''(chociarz ta piosenka mnie troche śmieszy nie podoba mi się tam ten kobiecy głos oczywiście nie Sharon tylko tej Rosany Van Der Aa i ta gatka na początku ogólnie mogli by troszkę zmienić tą piosenkę i była by OK)

[Raciel]

Nie no ja sobie wypraszam Avantasia oblesna?!

[Vahnal]

A wiec tak. Avantasia to nie duet tylko metal opera i szlo sie spodziewac ze jak na opere przystalo bedzie duzo chorów. Poza tym jedna z gwiazd tego choru jest wiecej warta niz cale WT. Mowie tu np. o Kiskem albo Hansenie. I chociaz bardzo lubie WT a za glosem Sharon szaleje to uwazam ze reszta muzykow nie jest wirtuozami. W przeciwienstwie do gosci Avantasii.

[Gor]

5+/6

[Havelock]

A ja nie mam pojęcia, co to za zespoły...

[Machcio]

I z tą recenzja się zgodzę a nie ze oblesna. Ja mam obie plyty od moze 2 lat i jakos caly czas czesto i chetnie je wlaczam. A stwierdzenie ze jest oblesna rani mnie na wskros . Zarowno tresc odnoszaca sie do historii, legend i baśni jak i muzyka czasem delikatna czasem drapiezna sa znakomite. I nie rozumie. Nawet okladki sa swietne.

[Hawking]

No cóż, może trzeba wysłuchać całej płyty, bo jedna piosenka może nie oddaje w pełni klasy tego albumu. Ja z metal oper mam tylko Into The Electric Castel ze stajni Ayreona i jest świeta. Troszkę więcej tam jak się domyślam eksperymentów muzycznych (efekty, troszkę elektroniki) niż w Avantasii bo historia zawarta w operze zobowiązuje.

[Veldrin]

WIęc chyba trzeba sięzaopatrzyć w ten album mimo wszystko

[Super Girl]

A wiec tak. Avantasia to nie duet tylko metal opera i szlo sie spodziewac ze jak na opere przystalo bedzie duzo chorów. Poza tym jedna z gwiazd tego choru jest wiecej warta niz cale WT. Mowie tu np. o Kiskem albo Hansenie. I chociaz bardzo lubie WT a za glosem Sharon szaleje to uwazam ze reszta muzykow nie jest wirtuozami. W przeciwienstwie do gosci Avantasii.

[Iskrena]

Sorry to była pomyłka w tekście nie z 'duetem Avantasia' tylko z 'Avantasią' A do zespołu mnie nie przekonujcie, bo i tak mi się nie podoba, jakoś nie lubie słuchać cukierkowej muzyki z tandetnymi aranżacjami. I nie robi na mnie żadnego wrażenia zbiór największych talentów muzyki power, heavy i gothic metalowej, którzy razem(według mnie) stworzyli najbardzie kiczowatą płytę roku czy dekady (jeżli chodzi o muzyke metalową). Takie jest moje zdanie o tej muzyce i szanuje wasze pozytywne opinie o tym zespole....

[Vael]

No wiesz co ale po jednej piosence(Into The Unkown) to nie wypada chyba ocenić całej płyty....

[Leriel]

Tak reasumując- moje zdanie o tym projekcie wyglada następująco- muzyka nieco kiczowata, strasznie duzo lukru, ale słuchać sie da, czasem nawet daje troche przyjemnosci. Tak wiec nie jestem na nie, ale entuzjasta ze mnie żaden.

[Rincewind1]

Tak, ale (nie po jednej, tylko dwóch) taką płytę jak ta jednak można ocenic, bo można ocenić ogólnie styl w jakim jest ona utrzymana i co mniej więcej może nam ona zaoferować, a mnie jakoś to nie odpowiada( po za tym słyszałem pare płyt wykonawców, którzy wzieli u dział w projekcie Avantasia), ale może w niedługiej przyszłości postaram się przesłuchać ją całą. Tylko kiedy przesłucham ją cała moje zdanie o niej zamiast się polepszyć to z pewnością jeszcze bardziej się pogorszy . Stwierdzam jednak, że Avantasia ma jednak jeden plus, kiedy mam zły humor włanczam sobie jedną z tych dwóch piosenek i mogę się trochę pośmiać (wiem, że jestem wredny, ale naprawdę kiedy słyszę te piosenki to chce mi się śmiać).

[Alfa]

Nie badz taki pewny :> Mozesz byc tez bardzo pozytywnie zaskoczony. Osobiscie Avantasii nie slyszalem ale z pewnoscia znajdzie sie na mojej liscie zespolow do przesluchania. Skoro wywoluje tak skrajne opinie to musi w tym cos byc

[Lutomir]

Nie badz taki pewny :> Mozesz byc tez bardzo pozytywnie zaskoczony.

[Onirke]

No trudno raczej cięnie przekonamy

[Pudliszki]

A wiesz że puściłem Avantasię i naprawdę mi sie polepszył, piosenka z bardzo optymistycznym klimatem. Co prawda mnie akurat nie rozśmiesza ale humor poprawia

[Sledzik]

Hmmm to jest tak jakby ocenic cala tworczosc Metaliicy (Mastera, Ride the lightin, And justice, kill em alla) po przesluchaniu Mama said i Low mans lyric Zrob cos dla mnie i sciagnij sobie czy cos piosenke Final Secrifice i po jej przesluchaniu napisz co o niej myslisz. Tylko jedna piosenka. Prosze.

[Turin Turambar]

aj tam jedną piosenkę... Metal Opery to cała historia, nie można tego słuchać "kawałkami", trzeba się wsłuchać w historię Gabriela, wtedy to wszystko nabiera sensu i naprawdę przyjemnie się słucha. IMO płyty nie są złe, są nawet świetne (no ale to mówi która lubi też power metal )

[Ibelman]

Całkowicie popieram. Tego rodzaju płyty powinno się słuchać w całości a nie w kawałkach. To jak prawdziwa opera, gdzie treść (opowiadana historia) jest równie ważna jak muzyka ją ilustrująca.

[Blizbor]

Avantasia, hmm, tyle o tym zespole gadania, więc przesluchalem parę kawałków. I powiem, że całkiem, całkiem . Niezłe klimaty, które jak najbardziej mi pasują Ale mam tylko :Sign of the Cross", "Looking glass" "Neverland" i "Avantasia". Pewnie tych najlepszych kawałków jeszcze nie słyszałem, ale jest dobrze