Strona 1 z 1

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 11:14 am
autor: Rincewind1
Swojego czasu mój kultowy zespół, oczywiście z czasów gdy Ozzy był w składzie. Kocham Ozzego do dziś za jego głos pełen jakiejś młodzieńczej zadziorności. No i te wszystkie solówki... A nawiązując do pogody to proponuje wysłuchać Snowblind z płyty vol 4 piękna piosenka, a na dobranoc najlepiej Planet Caravan.

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 12:45 pm
autor: Niebezpieczna
Okej - widze ze uwielbiacie Ozza Ja rowniez Ale co sadzicie o dokonaniach Sabbsow z innymi wokalistami?? Dla mnie taki np."Heaven and hell" z Dio bije wiekszosc plytek z Ozzym...aczkolwiek racja ze Sabbsi z Ozzym mieli specyficzny , "black sabbathowy" nie do podrobienia klimat co z drugiej strony nie zmienia faktu ze lepszym wokalista jest Dio...dla mnie zespol ten jest kultowy i z powodu plytek z Ozzym i z powodu plytek z Dio - plytek z innymi wokalistami nie znam za dobrze ale slyszalam ze jednak ustepuja innym - i tu mala zagadka wymiencie co najmniej jednego z tych innych wokalistow .

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 1:00 pm
autor: Veldrin
Przyznam się bez bicia że nie znam płytek "Sabbsów" bez Ozzego, jeśli mi coś polecicie to napewno wysłucham Znam również nieco kawałków solowych Ozzego z płytki The Ozzman Cometh która jest takim the best of Ozzego i są tam też piosenki z czasów blakc sabbath. Piosenki Mr. Crowley, I Just Want You, Shot in the Dark są naprawde świetne A czy słyszał ktoś kiedyś płytkę tribute to Black Sabbath ? ja miałem kiedyś okazję tego słuchać i jest świetna, klasyki Sabbsów grają wielcy ciężkiej sceny. Tylko nie mogłem tego potem nigdzie znaleźć, może teraz w dobie internetu znajdę Edit: Ta płytka to "Nativity in Black: A Tribute to Black Sabbath"

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 2:33 pm
autor: Machcio
Wiec proponuje najlepsze z najlepszych bez Ozzyego czyli plytke Heaven and hell z Ronniem Jamesem DIO na wokalu - jedna z moich ulubionych plyt ever - takie hity jak children of the sea , heaven and hell , Die young zapadaja na dlugo w pamieci... Zas co do Tributu to powstalo z tego co sie orientuje kilka - nic dziwnego bo zespol taki jak BS wplywal na pare pokolen muzykow (od siebie tylko dodam ze m.in coverowala BS Metallica a scisle rzecz biorac kawalek Sabbra Cadabra)

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 4:27 pm
autor: Onirke
Witam! Sabbaci to po prostu klasyka,ojcowie heavy metalu,są najbardziej odpowiedzialni za powstanie tegoż gatunku muzyki.Najlepsze płytki powstały z Ozzym tzn.pierwsze 5,potem nagrali jeszcze bodajże 3 z nim ale te albumy były już o wiele słabsze.Dio śpiewał doskonale ale brakowało w jego głosie tej histerii Ozyy'ego która nadawała muzyce Sabbatów tego czegoś.Potem był jeszcze jakiś wokalista nie pamietam nazwiska ale śpiewał taki słynny kawałek "The hand that rocke the cradle" i też mu szło nieźle Ogólnie zespół legenda i kto nie ma ich płyty w domu nie może sie uważac za faana metalu

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 6:05 pm
autor: Dopamine Addicted
Płyta Mob rulez z Dio jest bardzo dobra jak by ktoś chciał posłuchac to bardzo polecam

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 6:29 pm
autor: Gor
He he właśnie widzę połowę forum bienącą do sklepów Ale co fakt to fakt oni byli prekursorami. Nie ma chyba zespołu, który mógł by pretendować do miana ojców hard rocka i dziadków heavy metalu.

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 9:51 pm
autor: Sledzik
Ozzy śmierdzi!

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 10:11 pm
autor: Vahnal
Hmmm myśle że mógłbyś rozwinąć swoją myśl... Podać jakieś argumenty dlaczego "Ozzy śmierdzi" chodzi ci o to że ci sie nie podoba, a może kiedyś go spotkałeś i on faktycznie śmerdzi... Bo to co napisałeś niewiele wnosi do tej dyskusji...

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 10:41 pm
autor: Vael
śmieszny jesteś bo jak piszesz o swoich kapelkach to się zachwycasz a poszukaj sobie co mówią w wywiadach o Ozzym i Black Sabbath ? Czy pszypadkiem nie jest dla nich mistszem i prekursorem gatunku z którego powstał Black i Death ?

Re: Black Sabbath

: czw gru 03, 2020 10:57 pm
autor: Piasek
Ciemny pokój. Siadam na fotelu. Z głośników zaczynają dobywać się pierwsze dźwięki... Strugi deszczu spadające na bruk w małym, średniowiecznym miasteczku...w oddali nieśmiało brzmi dzwon w starym, opuszczonym kościele - wzywa, mówi: "Przybywajcie!". Grzmot...i przeszywający dźwięk gitary narasta, wibruje, niepokoi...po czym tempo zwalnia...jakby "ktoś" wiedział, że i tak nastąpi nieuchronne...Słychać bębny, niby ciche, spokojne jednak czai się w ich brzmieniu coś złego...Nagle śpiew, jakby potępiony skazaniec z czeluści piekielnych mogący wreszcie wyjęczeć swoje żale. Snuje swoją ponurą i złowieszczą opowieść, w pewnym momencie głos mu drży z nieopisanego cierpienia...wrzeszczy lecz odpowiada mu tylko niepokojąca i przeszywająca melodia...opada napięcie...skazaniec powraca do swojej opowieści. Wciąż ta sama, dążąca do jakiegoś strasznego końca melodia. Przed oczyma widzimy całą historię...mroczna, zakapturzona postać stoi wprost przed nami, wskazuje na nas...odwracamy się i staramy się uciec tylko po to, żeby odnaleźć swoje przeznaczenie...O NIE !!!!!... ...ciemny kształt, mroczna postać z płonącymi ogniem piekielnym oczami znów pojawia się przed nami...uświadamia nam jakie jest nasze przeznaczenie...słuchamy z przerażeniem zdając sobie sprawę, że siedzi koło nas szatan, którego szyderczy śmiech przeszywa nas oddzielającym ciało od kości bólem...pan zła przybył obserwować jak płomienie przeznaczenia, piekielne płomienie, wzbijają się coraz wyżej i wyżej...OH NIE, NIE!!! BOŻE POMÓŻ!!!!!.... Muzyka nabiera tempa...czuć wibrujące zło, które zaraz wszystko pochłonie... ...czy to już koniec?... ...Przyjście szatana jest nieuchronne...Ludzie uciekają przerażeni w popłochu przed tym co nieuniknione...TAK! UCIEKAJCIE LUDZIE I MIEJCIE SIĘ NA BACZNOŚĆI!... ....NIEEEEE!!!!NIEEEEEE!!!!BŁAGAM NIEEEEEE!!!!!... ...pochłania nas muzyka niosąca ze sobą zapowiedź wszystkich czekających nas męczarni... Otwieram oczy...wciąż jestem na tym samym fotelu. Za oknem zmrok ale nie pada deszcz, nie słychać dzwonu...nie na zewnątrz bo w głębi siebie czuję straszny, szyderczy śmiech szatana. Uwielbiam klimatyczne utwory szczególnie w takim wykonaniu... Był to utwór "Black Sabbath" z płyty o takim samym tytule.