Mystica RPG

Woland napisał/a:

Moich kumpli uzależnionych od WoWa

z uzależnieniami trzeba walczyć, WoW'owców trzeba odseparować od kompów na miesiąc

Zrobie coś za Egowa(naczelnego krytyka światowego) i stwierdzę, że my tu WoWa niezbyt lubimy:p
Ale może nas do niego przekonacie

za to uzależniony od Ultimy, ale ja tam do wowa nic nie mam, oprócz tego że nie przepadam od jakiegoś czasu za grami MMORPG, zabijacze czasu... :pp

wow jak to każdy MMORPG ma swoich fanów i przeciwników. mnie tam się podoba, a podobałby się jeszcze bardziej, gdyby stać mnie było na granie na oficjalu, gdzie w przeciwieństwie do prywatnych serwerów wszystko działa

walczy z Molochem.

ja po prostu uważam, że UO to jedyne słuszne MMO... zreszta nie tylko ja. Czy ludzie by grali w gre z grafą '97 gdyby nie była najlepsza?

(PS. nie mówcie mi o Tibii, w to graja dzieci, nie ludzie).

Machcio napisał/a:

a tobie śledziu skąd się nagle ta godzilla wzięła ??

Pewnie z Japonii...
Cytat:

ja po prostu uważam, że UO to jedyne słuszne MMO... zreszta nie tylko ja. Czy ludzie by grali w gre z grafą '97 gdyby nie była najlepsza?

Wiesz, to samo mówią Tibijczycy...

Wydzielam offa...

*smokebomb*

Neverwinter i tak wymiata, jedyna gra multiplayer umożliwiająca prawdziwe przeżycie gry PnP.

*smokebomb*

Iskrena napisał/a:

Wiesz, to samo mówią Tibijczycy...

PS. nie mówcie mi o Tibii, w to graja dzieci, nie ludzie.

To nie było o tibi, tylko o tibijczykach ;p

Ej, ej, ej.
Luuuuz

WoW ma ten mankament(jak większość MMORPG) że jak nie grasz tydzień/ miesiąc to jesteś tak w plecy ze odechciewa się grać bo kumple już są 5lvli przed tobąi juz nie zadają się z "cieniasem", a do tego by fajnie było i mieć wszystko OK trzeba bulić i to ostro.

MMO raczej trudno nazwać RPGami. Misje które każdy gracz i tak zrobi, to co że niektóre są dla łowcy inne dla paladyna, a inne dla kobiet. są decyzje ale wszystko jest liniowe/schematyczne.

dla mnie to jest minus każdego Masiva.

HOWGH

Popieram śledzia u góry, dodam tylko, że czasem jeszcze poziom graczy w MMORPG(szczególnie w Tibie)jest dość...specyficzny.


PS. Jak mniemam Głodzilla u śledzia to oznaka tego, że już mu na jej punkcie kompletnie faza poszła.
PS2. Nomen omen nie ma słusznego MMO, wszystkie siadają przy NWN ^^
PS3. Za drogie
PS4. Jeszcze nie istnieje!

Rincewind1 napisał/a:

MMO, wszystkie siadają przy NWN

nie traktuj NWN jako MMO, to tylko multi które jest naprawde dobrze rozbudowane ma mozliwość posiadania DMa który poprowadzi niepowtarzalną kampanię, a w rozumieniu MMO jest to ze kazdy gracz ma szanse na to samo

No, ale są PW(Persistant World)dla Neverwinter'a, gdzie też mamy pewien zestaw quest'ów, ale także normalne, DM'owe eventy.


Ale dobra, starczy o NWN. Ja tam tylko chciałem zastrzec w imieniu swoim że nie chciałbym widzieć news'ów w stylu "Nowy Patch do wowa" czy tam "Nowy shard UO"

Sledzik napisał/a:

MMO raczej trudno nazwać RPGami. Misje które każdy gracz i tak zrobi, to co że niektóre są dla łowcy inne dla paladyna, a inne dla kobiet. są decyzje ale wszystko jest liniowe/schematyczne.

Liniowe, no fakt, ale też nie zawsze. Grałam kiedyś w taką giere 9dragons, ona nie była wcale taka liniowa, nie wiem jak WoW bo widziałam tylko u kumpla, ale 9dragons miało całkiem fajne i rozwinięte questy. Oczywiście jak każdy MMORPG się kiedyś nudziło, ale u mnie to było po prostu to, że nie miałam z kim grać. W sumie wakacje się zbliżają, jeśli ktoś chciałby pograć to z chęciąlabym się porwac na jakiś zjadacz czasu ;p

Ta, ja mam zjadacz czasu....prawie 30 dni w lesie zjada czas

A bo widzicie dzieci, Wy macie do tych gier złe podejście. Szukacie w nich czegoś więcej, niż zjadaczy czasu, a tak nie należy - trzeba być ze sobą szczerym. Trzeba zaakceptować fakt, że 95% produkcji na rynku w kategorii mmorpg to gry, polegające na biciu mobów i nabijaniu lvli. Są rąbanki bardziej i mniej rozbudowane - ale praktycznie zawsze chodzi w nich o to samo.

Dlatego też szukanie głębszego sensu w mordowaniu potworów w imię expa jest głupie.

Jeśli jednakże kogoś interesuje taka odstresowująco-odmóżdżająca rozrywka raz na jakiś czas, to już inna sprawa. Ja właśnie swego czasu szukałem czegoś, co określiłem sobie jako "rozbudowana rąbanka". I znalazłem, zwie się 2moons.

Generalnie, ma masę zalet i przeważa nad innymi mordobiciami. Oryginalne klasy postaci (nie tylko standardowe woj/mag/archer), sympatyczna, lekko "mangowa" grafika, dość rozbudowany system walki, spore możliwości rozwoju postaci - i ogólnie, taka w miarę cacy. Porównanie mam, bo przetestowałem łącznie chyba 20-kilka tego typu produkcji.

Tyle że... To jest nadal tylko rąbanka. Ale jeśli podchodzi się do niej z takim nastawieniem i zdaje się sobie sprawę z faktu, że nie ma tu żadnego głębszego sensu poza dążeniem do bardziej szpanerskich skilli, ekwipunku i wyładowywaniem się na potworach - to wtedy jest całkiem fajne. Od czasu do czasu - bo wiadomo, że bez przerwy w takie coś grać się nie da. ^_^

Rincewind, grałem w NWN 2, krótko, bo krótko, ale grałem. I moim skromnym zdaniem, Ultima Online tę grę powala na kolana pod względem rozbudowania bez większego problemu. No, ale UO to właśnie jedna z gier należących do tych 5%, które rąbankami nie są...

Na Tibię też mi proszę nie najeżdżać. To, że w tej chwili wygląda tak, jak wygląda, to nie wina gry, tylko rozwoju Internetu i społeczności graczy. Czytałem artykuły, pisane przez 30-paroletnich graczy, ubolewających nad faktem, że w przeszłości, była to fantastyczna produkcja, rozbudowaniem dorównująca nawet Ultimie - lecz potem przyszła fala młodzieży, która sprowadziła ją do swojego poziomu.

Tak z ciekawości... Ilu z obecnych tutaj, psioczących na Tibię, kiedykolwiek w nią grało (dłużej, niż przez pół godziny, ot tak na próbę)?

ja nap przykład. wmówiłem sobie że dobiję do miesiąca, ale po 12 dniu odpuściłem, bo by mi psycha siadła. nasze onetowe dzieci neo, to przy tamtych gościach elita intelektualna

Generalnie, ma masę zalet i przeważa nad innymi mordobiciami. Oryginalne klasy postaci (nie tylko standardowe woj/mag/archer), sympatyczna, lekko "mangowa" grafika, dość rozbudowany system walki, spore możliwości rozwoju postaci - i ogólnie, taka w miarę cacy. Porównanie mam, bo przetestowałem łącznie chyba 20-kilka tego typu produkcji.

No to spróbuj 9dragons, tam też masz dość zróżnicowaną rozgrywkę. Proponuje w wakacje się zebrać ;] Mam ochotę trochę pograć w taki zabijacz czasu.

Tak z ciekawości... Ilu z obecnych tutaj, psioczących na Tibię, kiedykolwiek w nią grało (dłużej, niż przez pół godziny, ot tak na próbę)?

Ja grałam 3 albo 4h u brata, mnie nie wciągnęła, ale są gusta i guściki...

*odkłada maczetę po przedarciu się przez post Fitha*

Ta, fajnie, tyle że ja o JEDYNCE mówię, nie o dwójce, to raz, a po drugie, nie o oryginalnej kampanii, tylko o user'owych modułach. Zresztą do dwójki też już mocne rzeczy userzy dają. UO może NWN1 najwyżej zbroję czyścić.

Mi w Tibii wystarczyło obejrzeć panel logowania, żeby wiedzieć że to gra nie dla mnie :p . Poza tym parę razy grałem u kumpli, no i gameplay też nie raz widziałem.


Natomiast np. w WoW'ie dojechałem do 40 lvl'u orkiem, ale cały czas twierdziłem że to Diablo z rozbudowanym Multiplayer i lepszą grafiką. Znacznie lepszą. Nie powiem, grało mi się przyjemnie, ale jak dla mnie zbyt dużo pożeracz czasu, a po pewnym czasie koszenie stworków się nudzi.

W UO też grałem(wersję trialową). Jak próbowałem się wbijać na jakiegoś RP'owego shard'a, to mnie po 5 minutach error wywalał :p .

Ostatnio grałem też w miarę fajnego MMORPG, Dungeon Runer się chyba nazywał czy jakoś
tak. Był w miarę fajny(twórcy się przyznali, że gra ma polegać na ciachaniu potworków, i była okraszona w miarę śmiesznym humorem).

Natomiast najbardziej mnie śmieszy deklaracja "Tabula Rasa", gdzie było, że wyeliminuje się "grinding", czyli jak wiadomo - jechanie/ciachanie stworków jak leci, dla itemów golda levelów itp. Dlaczego śmieszy? To proste - to ten właśnie element uzależnia - chęć rozwalania różnego rodzaju rzeczy dla zdobycia większego xp i lepszych itemów niż reszta graczy. Jeśli by go wyeliminować z MMORPG, ludzie w końcu stwierdzą"no dobra, fajnie było, ale nabiłem już wszystko co można, ja spadam", i po góra miesiącu - dwóch odejdą. A co za tym idzie - abonamentowy kurek się zakręci.

Co mnie w MMORPG najbardziej martwi, to ich zdolność do uzależniania - mam w klasie kumpla, koleś prawie cały czas spędza przy kompie grając właśnie w MMORPG. I to jeszcze obecnie zaczął grać w takie.

Jak już muszę pozabijać czas, to wolę Warcraft'a 3^^. Do FPS'ów nie mam cierpliwości(np. RTCW:ET, gdzie możemy zobaczyć, jak 20 US Soldiers i 20 German Soldatów strzela się w rytm bunny hopping'u). Zaś w takim np. CS są tacy wymiatacze, że nie ważne z czym latasz i ilu was jest - ten koleś i tak załatwi was wszystkich nożem. Nie wspominając o tym, że znaczna część graczy CS'a też puszcza wiązki na prawo i lewo, i to nie pocisków.

wciąż porównujecie UO i NWN, kiedy NWN nie jest grą MMO.

jest gra RPG z trybem multiplayer.

Jeśli chodzi o FPS'y to różnie jest, ale fakt faktem zawsze się znajdzie taki gość co wyskoczy i rozwali całą drużynę nożem. Nie chwaląc się zbytnio mogę powiedzieć, że w WR jakby mi taka paczka kilkudniowych graczy wpadła pod celownik to by szans nie mieli ;] W cod4 w sumie też. W każdym razie ja lubie czasem w takie zjadacze czasu pograć, moim zdaniem jedyną sensową porą na to są wakacje.

A właśnie Iskrena - fajny ten Warrock? Bo chciałem ostatnio spróbować sobie, to się spytam czy warto.

Tzn tak najfajniejszy warrock to był jak były w wersji beta. Fakt faktem było w cholere bugów, ale miał fajny klimacik, były mniejsze lagi i przede wszystkim nie było kont premium. Wiesz jeśli chcesz sobie pograć to w roli odstresowiacza jest dobrą zabawką. Prawdę mówiąc jestem w jednym klanie, ale gram tam gościnnie, czyli w czasie kiedy ja mam czas i potrzeba ludzi do gry.
To co mnie w WR wkurza, to skomercjalizowanie totalne gry, dokładniej chodzi mi tutaj o to że spora część ciekawych broni, itemów i dodatków jest tylko dla graczy z kontami premium za które trzeba płacić, jednak mimo wszystko ściągnij i zagraj, jak czegoś nie będziesz wiedział to służę pomocą. W gruncie rzeczy WarRock jest prostą grą, w porównaniu z taki CS lub Call of Duty 4. Na początek mogę polecić ci jakieś bronie, ale to może już na gg ;p

W NWN 1 nie grałem, nie mam porównania z UO, więc nie będę się dalej kłócił.

Iskrena, może nie wiesz, ale to Twoje 9dragons oraz to coś, co wrzucił Rincewind, zostało wydane przez firmę Acclaim... Która popełniła również 2moons. ^_^

Ile czasu grałeś w 9dragons? Ja w 2moons mam już, jakby nie było, dość spore osiągnięcia i niechętnie bym z nich rezygnował.

Co do uzależnienia... Ja szczerze mówiąc, nie jestem w stanie zrozumieć, jakim cudem ludzie są w stanie się od tego uzależnić. To oczywiście, nie jest to samo, co uzależnienie od używek, gdzie mamy do czynienia bardziej z reakcjami chemicznymi, niż przyzwyczajeniem (chociaż to też gra dużą rolę). No, bądźmy szczerzy - odstresowanie odstresowaniem, ale te gry polegają na ciągłym robieniu tego samego - tylko z większymi cyferkami i bardziej szpanerskimi grafikami na postaci. Jeśli kiedyś zdarzyło mi się to przedawkować, to w żadnym razie mnie to nie uzależniło... Wręcz przeciwnie - znudziło - i musiałem robić parutygodniową przerwę, zanim w ogóle byłem w stanie znowu na tę grę spojrzeć. ^^

fajny ten Warrock?

gra sama w sobie jest fajna od strony technicznej.

tempo z quake'a, ale realizm z CSa
duuuużo różnych, co ważne, zróżnicowanych broni, przemyślane plansze, 3 tryby gry, ale.......


no właśnie ale. na chwilę obecną ciężko zagrać dłużej niż 15 minut i nie wpaść na hakera, który dzięki czitowaniu wychodzi poza tekstury mająć auto-aima, albo strzela z RPG7 z szybkością M4.



jeśli jednak unikniesz takich leszczy to można sobie fajnie i zdrowo postrzelać



PS. naucz się ignorować smęcenie fragowanych leszczyków, że jesteś "n00b" i "cziter" za każdym razem jak ich ustrzelisz :C

Machcio napisał/a:

PS. naucz się ignorować smęcenie fragowanych leszczyków, że jesteś "n00b" i "cziter" za każdym razem jak ich ustrzelisz :C

Oo tak... To zjawisko istnieje w każdym mmorpgu, niezależnie od jego złożoności, niezależnie od tego, czy mamy do czynienia ze średniowieczną scenerią, orientalnymi krainami, mrocznymi dungeonami, czy też supernowoczesną technologią (takie też istnieją - tym, którzy nie znają, polecam popatrzeć na screeny z Entropia Universe, albo RF Online).