A może by tak Mystica napisała swojego własnego klienta?
Taki specjalnie dostosowany, obsługujący polskie litery, mający jakąś szczątkową grafikę?
Własny klient
Własny klient
– To wódka? – słabym głosem zapytała Małgorzata.(...)
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
– Na litość boską, królowo – zachrypiał – czy ośmieliłbym się nalać damie wódki? To czysty spirytus.
Re: Własny klient
Nie wiem, czy to aby na pewno dobry pomysł. Taki np Mudlet ma bardzo duże możliwości dostosowania do swoich potrzeb, można sobie zrobić wszystkie te kolorki, grafiki, paski itp...
Chyba, że mówimy o kliencie online - wtedy to ma sens.
Chyba, że mówimy o kliencie online - wtedy to ma sens.