Wiem, że są tu fani tego autora.

Wiem też, że mam małą szansę dołączyć do tego grona. Katuję obecnie powieść "Mars". Debiutancka, więc może dlatego tak opornie mi idzie... Może faktycznie "Vertical" jest lepszy, choć opis fabuły niemożebnie zalatuje mi Clarkiem. No, ale ja jestem spaczony i Clarkiem zalatuje mi wszystko. Zresztą, inspiracje to nic zdrożnego - a z opisu fabuły "Vertical" naprawdę jawi się kusząco. Ale "Mars" też jawił się kusząco. Rozbija się w zupełnie innych kwestiach (głównie bohaterowie) i ja się boję, że kolejne podejście do Kosika to będzie strata czasu.
...no, a poza tym w ogóle nie lubię autora za jedną wypowiedź (na jego stronie domowej - ale, żeby nie było, "Mars" nie podobał mi się, zanim do tej wypowiedzi dotarłam). Zazwyczaj staram się tak nie robić, ale tutaj padło na mój czuły punkt, więc teraz nie dość, że powieść mi się nie podoba, to jeszcze czuję niechęć do osoby, która ją napisała... Dramat jakiś.
The man who is swimming against the stream knows the strength of it.