Zaklinacz czy czarodziej?
Zaklinacz czy czarodziej?
No więc o co kaman? Ano w sumie o nic, ale chciałem ożywić nieco forum i wydaje mi się, że to dobry temat. Osobiście mam taki pogląd na to jaki powinien być zaklinacz, a jaki czarodziej:
Czarodziej - człowiek w średnim, o ile nie podeszłym wieku, który przeżył już niejedno i wie wiele o życiu, ale prawdziwą wiedzę i potęgę magiczną zyskał niedawno. Toteż rządny przygód wyrusza w podróż by pogłębiać wiedzę o świecie i swoje umiejętności magiczne. Jest oczytany, w końcu skądś musiał czerpać informacje nad szlifowaniem swoich umiejętności magicznych. Czyli jest to taki wędrowny mędrzec.
Zaklinacz - Najlepiej dzieciak, lub młody człowiek. Zupełne przeciwieństwo czarodzieja. Buntowniczy, nieprzewidywalny, tryskający energią. Może niezbyt rozsądny, ale inteligenty. Potrafi o siebie zadbać i choć jego moce objawiały się od urodzenia, dopiero niedawno zainteresował się ich wykorzystaniem w życiu. Rządny przygód i wykorzystania swoich umiejętności gdzie się da wyrusza na podbój nieznanych krain.
I teraz wypowiedzcie się, czy macie podobny pogląd na temat czarodzieja i zaklinacza? Który waszym zdaniem jest ciekawszy fabularnie, który systemowo, i który ciekawszy łącząc oba obrazy systemowy+fabularny.
Czarodziej - człowiek w średnim, o ile nie podeszłym wieku, który przeżył już niejedno i wie wiele o życiu, ale prawdziwą wiedzę i potęgę magiczną zyskał niedawno. Toteż rządny przygód wyrusza w podróż by pogłębiać wiedzę o świecie i swoje umiejętności magiczne. Jest oczytany, w końcu skądś musiał czerpać informacje nad szlifowaniem swoich umiejętności magicznych. Czyli jest to taki wędrowny mędrzec.
Zaklinacz - Najlepiej dzieciak, lub młody człowiek. Zupełne przeciwieństwo czarodzieja. Buntowniczy, nieprzewidywalny, tryskający energią. Może niezbyt rozsądny, ale inteligenty. Potrafi o siebie zadbać i choć jego moce objawiały się od urodzenia, dopiero niedawno zainteresował się ich wykorzystaniem w życiu. Rządny przygód i wykorzystania swoich umiejętności gdzie się da wyrusza na podbój nieznanych krain.
I teraz wypowiedzcie się, czy macie podobny pogląd na temat czarodzieja i zaklinacza? Który waszym zdaniem jest ciekawszy fabularnie, który systemowo, i który ciekawszy łącząc oba obrazy systemowy+fabularny.
Jeśli idziesz przez piekło, nie zatrzymuj się
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Hmm... czy Czarodziej jest rządny przygód? Kiedyś był tutaj temat o tym, że miejsce Czarodzieja jest w bibliotekach, że jedynym jego celem jest powiększanie swojej wiedzy tajemnej. Ale to już chyba zahacza o offtop.
Ja wolę zaklinaczy, ponieważ podoba mi się ich chaotyczna natura, dążenie do wyznaczonego sobie stylu, życie w ciągłym ruchu, pasje, emocje i spontaniczna magia. Nie są tak ustawieni jak paladyni, robią co chcą i jak chcą byle by zrealizować swój życiowy cel
Ja wolę zaklinaczy, ponieważ podoba mi się ich chaotyczna natura, dążenie do wyznaczonego sobie stylu, życie w ciągłym ruchu, pasje, emocje i spontaniczna magia. Nie są tak ustawieni jak paladyni, robią co chcą i jak chcą byle by zrealizować swój życiowy cel
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
czemu ma być rządny przygód? jemu nie potrzeba łazić po jaskiniach. może sobie siedzieć wygodnie w domku, popijac (tu wstaw nazwe napoju) i czekać aż okolicznimieszkańcy przyniosą to co chciał. wie dużo. dużo potrafi. ale wie też że jest wiele rzeczy któremogą go zabić. musi byc do wszystkiego przygotowany: nie bedzie sie spieszył. ma czas. zanim wyruszy do lochu jakiego pocyta o nim spokojnie, wysle jakiego zwaidowce.
2. wg podręcznika mag zaczyna z wiekiem bodajże 25 lat ( na oko. na pewnomniej niz 30, ale rozumiem że nie rozmawaimy tu o studencie jakimś ( pierwsze 3-6 poziomów)tylko o jakimś co juz coś umie)
2. wg podręcznika mag zaczyna z wiekiem bodajże 25 lat ( na oko. na pewnomniej niz 30, ale rozumiem że nie rozmawaimy tu o studencie jakimś ( pierwsze 3-6 poziomów)tylko o jakimś co juz coś umie)
-
- Posty: 143
- Rejestracja: czw sty 02, 2020 10:14 am
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Już brałem kiedyś udział w takiej dyskusji (zdaje się na Polterze) i zdania nie zmieniłem - czarodziej na siłę jest wsadzony w takie realia. Czarodziej średnio się naddaje na poszukiwacza przygód. Zaklinacz o wiele bardziej - toteż prowadzenie takim postaciom wygląda różnie.
A Turin Turambar Turun Ambartanen!
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Wiadomo... miejsce Czarodzieja jest w bibliotece, a Zaklinacza w starożytnych grobowcach.
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
czarodzieja można wepchnąć do przygody w lochu. Bo dziad szuka jakiegoś artefaktu albo czegoś takiego, i nie wierzy swoim sługusom/woli sam wszystkiego dopilnować. w najgorszym przypadku chce sprawdzić swoją moc w starciu z "kolegą po fachu".
jednak na dłuższą metę to raczej nie gra
w zaklinaczu najbardziej podoba mi się motyw z jakąś magiczną istotą która była jednym z przodków delikwenta (smoczy potomek/klasy ultimate), chociaż przyznaje że mój zaklinacz był z reguły nabijaczem dmg
jednak na dłuższą metę to raczej nie gra
w zaklinaczu najbardziej podoba mi się motyw z jakąś magiczną istotą która była jednym z przodków delikwenta (smoczy potomek/klasy ultimate), chociaż przyznaje że mój zaklinacz był z reguły nabijaczem dmg
Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Choć nie jestem pewien, co do wszechświata
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Stary ,oklepany temat jak nic.Ze strony mechanicznej to na początkowych poziomach lepszy będzie zaklinacz ze względu na swoją wartość bojową,ale z czasem mniej więcej zaczyna się to od osiągnięcia czarów 3 poziomu i im bardziej się awansuje to rośnie powolutku przewaga czarodzieja.Zapytacie dlaczego?To proste,im wyższe poziomy to tym bardziej trzeba kombinować,czyli trzeba być bardziej uniwersalnym,co niestety zaklinaczowi jest ten warunek wraz a awansem wypełnić coraz trudniej,gdyż ma ogromny dylemat jaki czar wybrać,a dostaje ich tak mało,że wybór staje się coraz trudniejszy.Wybrać czar użytkowy jak teleportacja,czy czar ofensywny typu stożek zimna,a może jakieś wieszczenie,a wszystkiego zaklinacz nie może mieć.Przewaga czarodzieja też rośnie przy tworzeniu sobie magicznych przedmiotów-dodatkowe atuty co 5 poziomów pozwala wybrać sobie jakiś do tworzenia magicznych przedmiotów i dzięki zasobnej księdze potrafi robić różnorodne przedmioty,a zaklinacz?Nie dość,że ma dylemat czy tracić atut na tworzenie przedmiotów,to jeszcze jego wybór przy tworzeniu jest ze względu na ilość znanych czarów ograniczona,i raczej mało przydatna ,bo po co mu aż tak potrzeba różdżka kul ognistych jeśli sam może rzucić ich sporo.Druga sprawa to,że czarodziej musi się napocić by zdobyć swoją potęgę,a zaklinacz?Wiele w tej kwestii nie musi,pewnie piszę dlatego,że lubię postacie typu od zera do bohatera.
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
dla mnie klasa zaklinacza to porazka - nie fabularna, ale mechaniczna.
fabularnie - zaklinacz do podziemi, a czarodziej nie powinien byc BG
ale mechanicznie - klasa zaklinacza jest robiona do 'nukera'; to taki 'uposledzony' mag.
fabularnie - zaklinacz do podziemi, a czarodziej nie powinien byc BG
ale mechanicznie - klasa zaklinacza jest robiona do 'nukera'; to taki 'uposledzony' mag.
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Taka juz tradycja, od zarania dziejow w kazdym RPG, cRPG, MMORPG i innych rpg musi byc czarodziej/mag.
Czemu ? Bo grajac nim trzeba pomyslec i nie da sie nim robic berserka ze sztyletem w reku, ale za to jak juz sie poglowkuje, to czarodziej kosi wszystkich. W sumie rzecz biorac wszystkie inne magiczne klasy wywodza sie wlasnie od czarodzieja, a to, ze czasami po prostu nie pasuje do realiow to po prostu blad wywodzacy sie z tego, ze bardzo wiele osob po prostu lubi grac zwyklym dziadkiem, z kosturem w reku, ktory rzuca "fajerbole".
Mysle, ze czarodziej jeszcze dlugo nie pojdzie na wczesniejsza emeryture i dalej bedzie wykorzystywany we wszelakich grach. Co oczywiscie nie znaczy ze inne klasy sa gorsze, wrecz przeciwnie, dla kazdego cos dobrego
Czemu ? Bo grajac nim trzeba pomyslec i nie da sie nim robic berserka ze sztyletem w reku, ale za to jak juz sie poglowkuje, to czarodziej kosi wszystkich. W sumie rzecz biorac wszystkie inne magiczne klasy wywodza sie wlasnie od czarodzieja, a to, ze czasami po prostu nie pasuje do realiow to po prostu blad wywodzacy sie z tego, ze bardzo wiele osob po prostu lubi grac zwyklym dziadkiem, z kosturem w reku, ktory rzuca "fajerbole".
Mysle, ze czarodziej jeszcze dlugo nie pojdzie na wczesniejsza emeryture i dalej bedzie wykorzystywany we wszelakich grach. Co oczywiscie nie znaczy ze inne klasy sa gorsze, wrecz przeciwnie, dla kazdego cos dobrego
Jeśli nie potrafisz latać, biegnij. Jeśli nie potrafisz biegać, chodź. Jeśli nie potrafisz chodzić, czołgaj się. Cokolwiek jednak robisz, poruszaj się do przodu.
-
- Posty: 150
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 9:55 am
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
otuż to. mało kto gra młodym uczniem, i odgrywa postać "która się dopiero uczy nie mam 30 fireballi dziennie"
a gdyby ktoś odgrywał czarodzieja - nie rzucając magia na prawo i lewo - tylko wykazując sie sprytem + tchórzostwem (ach, nasi dzielni magowie, nawet kiedy ich bija, to stoją spokojnie i castują!)
a gdyby ktoś odgrywał czarodzieja - nie rzucając magia na prawo i lewo - tylko wykazując sie sprytem + tchórzostwem (ach, nasi dzielni magowie, nawet kiedy ich bija, to stoją spokojnie i castują!)
Aquĭla non captat muscas
-
- Posty: 259
- Rejestracja: sob paź 31, 2020 7:05 pm
- Kontakt:
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Przypomnieliście mi o Savio, moim czarodzieju medyku, który używał praktycznie samych defensywnych czarów i biegał po polu bitwy, aby łatać rannych
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Czyli taki pacyfista?
Mam na myśli czy owe czasy defensywne tylko wynikały z jego przekonań?
Mam na myśli czy owe czasy defensywne tylko wynikały z jego przekonań?
The man who is swimming against the stream knows the strength of it.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: sob paź 31, 2020 7:05 pm
- Kontakt:
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Fabularnie wymyśliłem sobie, że to był syn jakiegoś możnowładcy, którego wbrew jego woli posłali na wojnę (niech młody zobaczy jak wygląda życie), który ewidentnie nie nadawał się do wojaczki, więc upozorował swoją śmierć i w związku z chwilowym brakiem innych opcji zabrał się za jakieś praktyczne zajęcie (pewnie gdybym dokładniej doczytał zasady to bym zrobił "bezbożnego" kapłana z domeny życia).
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Czyli pacyfista który unika wojska. Witamy w Polsce lat 80tych
The man who is swimming against the stream knows the strength of it.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: sob paź 31, 2020 7:05 pm
- Kontakt:
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Inaczej - postać bez problemu podołałaby trudom walki w sztabie, ale już niezakoniecznie w roli rycerza w lśniącej zbroi na pierwszej linii, jako to było od niej oczekiwane
Fabularnie Savio chciał nauczyć się magii leczącej jako czarodziej, niestety nic z tego nie wyszło, bo kampania przedwcześnie się zakończyła i przeskoczyliśmy innej.
Odnośnie Savio przypomniały mi się dwa epickie "finiszery" z użyciem kostura (1 pkt obrażeń obuchowych):
- przed Savio drużynowy paladyn zalicza trafienie krytyczne wielkim mieczem, z boskim porażeniem (czy jakimkolwiek innym "smajtem"), jednak przeciwnik dalej dzielnie stoi na nogach. Podchodzi Savio i delikatnie szturcha go kosturem, a ten pada
- Savio podstawia przeciwnikowi kostur pod nogi, a ten pada jak długi na amen
Fabularnie Savio chciał nauczyć się magii leczącej jako czarodziej, niestety nic z tego nie wyszło, bo kampania przedwcześnie się zakończyła i przeskoczyliśmy innej.
Odnośnie Savio przypomniały mi się dwa epickie "finiszery" z użyciem kostura (1 pkt obrażeń obuchowych):
- przed Savio drużynowy paladyn zalicza trafienie krytyczne wielkim mieczem, z boskim porażeniem (czy jakimkolwiek innym "smajtem"), jednak przeciwnik dalej dzielnie stoi na nogach. Podchodzi Savio i delikatnie szturcha go kosturem, a ten pada
- Savio podstawia przeciwnikowi kostur pod nogi, a ten pada jak długi na amen
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Hmm...
Światy fantasy w jakiś tam sposób odzwierciedlają nasze średniowiecze-renesans. Przynajmniej jeśli chodzi o metnalność. A wtedy wojaczka była sensem, celem, sposobem życia rycerstwa/szlachty. Po prostu wojował każdy (chyba, że był duchownym). Oczywiście nie każdy się do tego nadawał, miał talent itp... i dlatego realna historia pełna jest np dowódców-nieudaczników. Lepiej lub gorzej, ale wojować chciał każdy.
Jeśli stworzyłeś syna możnowładczy który nie chciał walczyć, to tak jakbyś w dzisiejszych czasach był synem np naukowca lub nauczyciela, który... nie chce się uczyć pisać i czytać.
Światy fantasy w jakiś tam sposób odzwierciedlają nasze średniowiecze-renesans. Przynajmniej jeśli chodzi o metnalność. A wtedy wojaczka była sensem, celem, sposobem życia rycerstwa/szlachty. Po prostu wojował każdy (chyba, że był duchownym). Oczywiście nie każdy się do tego nadawał, miał talent itp... i dlatego realna historia pełna jest np dowódców-nieudaczników. Lepiej lub gorzej, ale wojować chciał każdy.
Jeśli stworzyłeś syna możnowładczy który nie chciał walczyć, to tak jakbyś w dzisiejszych czasach był synem np naukowca lub nauczyciela, który... nie chce się uczyć pisać i czytać.
Ale że Dudka na mundial nie wzięli?
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
Właśnie!
Syn piekarza, medyka, kancelisty nie lubiący wojaczki - zgoda. Ale syn szlachcica, rycerza, możnowładcy - to już coś dziwnego...
Syn piekarza, medyka, kancelisty nie lubiący wojaczki - zgoda. Ale syn szlachcica, rycerza, możnowładcy - to już coś dziwnego...
The man who is swimming against the stream knows the strength of it.
-
- Posty: 259
- Rejestracja: sob paź 31, 2020 7:05 pm
- Kontakt:
Re: Zaklinacz czy czarodziej?
@Blizz @Tavin
1. Postać miała talent magiczny.
2. Postać miała świadomość tego, że nie nadaje się do wojaczki i marnuje tam tylko swój potencjał.
1. Postać miała talent magiczny.
2. Postać miała świadomość tego, że nie nadaje się do wojaczki i marnuje tam tylko swój potencjał.