Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Na pewno komuś zdarzyła się natrafić na kiepski horror i to nie tylko Kinga.
To temat, gdzie można je wypisać, a także - co nam się w nich nie podobało. Dlaczego - to już według uznania. :znika:
To temat, gdzie można je wypisać, a także - co nam się w nich nie podobało. Dlaczego - to już według uznania. :znika:
Dopamine Addicted
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
horrory mi sie ogolnie podobaja.... ale z Kinga nielubie jego ksiazek fantasty i s/f...
Statek stojący w porcie jest bezpieczny, ale nie po to buduje się statki, by stały w portach
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Czyli cyklu "Mroczna Wieża"? :fiufiu:
Dopamine Addicted
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
i Lowcy Snów... wybacz, wiem ze tobie sie to strasznie podobalo ale... mi nie...
Statek stojący w porcie jest bezpieczny, ale nie po to buduje się statki, by stały w portach
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
W porządku.
Mi osobiście nie przypadł do gustu "Sklepik z marzeniami".
:no:
Mi osobiście nie przypadł do gustu "Sklepik z marzeniami".
:no:
Dopamine Addicted
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
hmm.. Mi się "Łowca Snów" podobał. Jednakże "Desperacja" pozostawia, moim zdaniem, wiele do życzenia. Nie podobała mi się. Teraz już nie potrafię stwierdzić za co konkretnie.
Nie licz dni, spraw by dni się liczyły
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Z horrorów Kinga za najgorszy uważam zdecydowanie "Regulatorów". Kinga wstyd po napisaniu tej książki palił chyba do tego stopnia, że wydał ją pod pseudonimem, a lata później - już pod własnym nazwiskiem - napisał ją od nowa, zachowując jednak z oryginału bohaterów i ogólny zarys fabuły. Ten "remake" to "Desperacja".
Fade - jeśli nie spodobała Ci się ta ksiażka, to wyobraź sobie dzieło trzy razy od niej gorsze
Oto "Regulatorzy"! 
Fade - jeśli nie spodobała Ci się ta ksiażka, to wyobraź sobie dzieło trzy razy od niej gorsze


Zwycięzcy nigdy się nie poddają. Ci, którzy się poddają, nigdy nie zwyciężają.
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Bezsennosc.
Zmuszałem sie by przeczytac do konca.
Zmuszałem sie by przeczytac do konca.
Amor tussisque non celantur
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
A co Bezsennosci - w zasadzie jedyne co sklanialo mnie do czytania to bardzo mocne powiazania z seria MW, moja ulubioną 

Amor tussisque non celantur
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Konkurs na autora najgorszych horrorów jak dla mnie w cuglach wygrałby niejaki Guy N. Smith, autor m.in. cyklu o gigantycznych krabach, z którym miałem nieszczęście się kiedyś zetknąć. Bez przesady mogę powiedzieć, że wypociny tego grafomana miały wszystkie możliwe wady, jakie może posiadać proza. Do tego dochodził prawdziwy horror wydawniczy - brak korekty, fatalny przekład, maksymalnie kiczowate okładki... Brrr...
Damnant, quod non intellĕgunt
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Uch...
Dziękujemy za ostrzeżenie.
Dziękujemy za ostrzeżenie.

Dopamine Addicted
-
- Posty: 153
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 8:49 am
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
a ja kiedys czytalam, ale to nawet fajne bylo, horror dla dzieci, ze tak powiem... o jakis ludziach ktorzy przezmutacje wygladali jak gigantyczne modliszki...
You've gotta dance like there's nobody watching,
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth.
Love like you'll never be hurt,
Sing like there's nobody listening,
And live like it's heaven on earth.
-
- Posty: 140
- Rejestracja: śr sty 01, 2020 10:14 pm
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Ja też nie zmogłam Desperacji. Przeczytałam Buicka 8, ale nie jest to zbyt dobra pozycja. Nowelka rozdmuchana do rozmiarów powieści, co się czuje. Zdecydowanie za gniot uważam Serca Atlantydów.
Najgorszym horrorem jaki czytałam kiedykolwiek był natomiast Dzwon śmierci (chyba Guya Smitha). Nie przebiją go nawet Macki - dzieło o potworach wyłążących z kibla.
Najgorszym horrorem jaki czytałam kiedykolwiek był natomiast Dzwon śmierci (chyba Guya Smitha). Nie przebiją go nawet Macki - dzieło o potworach wyłążących z kibla.
Sukces jest najgłośniejszym mówcą świata
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Z całą pewnością "Misery" Kinga. Ponieważ jego twórczość zaczęłem czytać właśnie od tej książki, inne już nie robiły na mnie takiego wrażenia. Cóż, jak to się mowi, przyszlo mi zacząć ze zbyt grubej rury...
Etiám sanáto vúlnĕre, cícatríx manét
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
Nie pomyliles moze topicu ?
Amor tussisque non celantur
Re: Najgorsze horrory..., ...czyli co rzucamy w kąt
"Ostatni bastion Barta Dewesa" nie mogłem jej przetrawić. Męczyła mnie potwornie.
No i ta depresja. Czytając tę książkę ma się wrażenie kompletnej deprechy.
Byłam zła na siebie, że ją kupiłem, że King ją napisał (jako Richi Backman), że David był taki... No właśnie... Depresogenny, nazwijmy to.
Uch.
No i ta depresja. Czytając tę książkę ma się wrażenie kompletnej deprechy.
Byłam zła na siebie, że ją kupiłem, że King ją napisał (jako Richi Backman), że David był taki... No właśnie... Depresogenny, nazwijmy to.
Uch.
There are only two ways to live your life. One is as though nothing is a miracle. The other is as though everything is a miracle