

Ledwo co okazało się, że MAG nie wyda "Kronik..." Donaldsona w ciągu najbliższych dwóch lat, a tu następna iście hiobowa wieść: ze względu na niezadowalające wyniki sprzedaży pozycji z oferty fantastycznej, oficyna Książnica podjęła decyzję o wycofaniu się z jej wydawania. Najprawdopodobniej już rozpoczęte serie zostaną w miarę możliwości dokończone, jednak nie jest to jeszcze definitywnie przesądzone. W każdym razie rok bieżący zamyka "przygodę" Książnicy z fantastyką.
Boli to tym bardziej, że jej książki (fantastyczne) były w bardzo przyjaznych dla sakwy cenach dzięki czemu przynajmniej teoretycznie mogły trafić do większej liczby Czytelników. No właśnie... mogły. Nie wiem co zawiodło: dobór repertuaru, reklama albo coś jeszcze innego. Co prawda pod względem jakości wydań książki nie prezentowały się zbyt zachęcająco (mały format - oczywiście dzięki temu było znacznie taniej), ale to przecież nie mogło stanowić głównego gwoździa do trumny. Przyznam szczerze, że nie kupiłem ani jednej książki fantastycznej z Książnicy, bo to co wydają albo już miałem, albo mnie nie interesowało. Po cichu liczyłem, że skoro wydali "Księgę Nowego Słońca" Wolfe (który, jak dobrze wiemy, żadnemu wydawcy dobrze się nie sprzedawał), to może w końcu sięgną i po "Pierwsze Kroniki Thomasa Covenanta" Donaldsona (to akurat mam, ale chętnie zakupiłbym nowe wydanie, nawet w rozmiarach mini). No cóż... Teraz to już tylko marzenie ściętej głowy.
