Rpg - sesja
-
- Posty: 165
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 10:13 am
Re: Rpg - sesja
Hehehe, o proszę, panowie - szaty mogą wam się przydać. Nie wybrzydzajcie tylko, hehe.
Zdaje się, że nic tu nie znajdziemy...
Dotykam ścian w poszukiwaniu dźwigni czy zamaskowanych drzwi.
Zdaje się, że nic tu nie znajdziemy...
Dotykam ścian w poszukiwaniu dźwigni czy zamaskowanych drzwi.
Be the change that you wish to see in the world
Re: Rpg - sesja
Ja przeszujuję sarkofagi pod kątem czegoś do ubrania (mój koc nie spisuje się najlepiej jako okrycie)
Następnie zabieram się do szczegółowego badania sarkofagu i wnętrza pomieszczenia.
Następnie zabieram się do szczegółowego badania sarkofagu i wnętrza pomieszczenia.
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Rpg - sesja
W sarkofagach nie ma nic oprócz szkieletów. Jednak resztki szat, w które są przyodziane, są już tak zbutwiałe i poszarpane, że nie przydadzą się do niczego.
Przez drzwi oczywiście można przejść. Nad nimi wyryty jest fresk, przedstawiający rząd ukrzyżowanych postaci...
Przez drzwi oczywiście można przejść. Nad nimi wyryty jest fresk, przedstawiający rząd ukrzyżowanych postaci...
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Rpg - sesja
Mowcie co chcecie, ale ten fresk nie nastraja optymistycznie.
There are only two ways to live your life. One is as though nothing is a miracle. The other is as though everything is a miracle
-
- Posty: 165
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 10:13 am
Re: Rpg - sesja
Ale nie przyszliśmy tu dla rozrywki... Idziecie?
Przechodzę wolno przez drzwi. W pogotowiu trzymam łuk.
Przechodzę wolno przez drzwi. W pogotowiu trzymam łuk.
Be the change that you wish to see in the world
Re: Rpg - sesja
Cóż, pozostaje iść. Tylko uważajmy na ewentualne pułapki.
There are only two ways to live your life. One is as though nothing is a miracle. The other is as though everything is a miracle
Re: Rpg - sesja
Idzemy... Ale mam złe przeczucia... Trzymajcie broń w pogotowiu
Trzymając w rece miecz przechodze przez drzwi...
Trzymając w rece miecz przechodze przez drzwi...
Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Choć nie jestem pewien, co do wszechświata
Re: Rpg - sesja
Ostrożnie przechodzicie przez drzwi...
Następne pomieszczenie jest ślepe. Nie można stąd wyjść inaczej, jak tą samą drogą którą się tu weszło... Ściany są gładkie, zbudowane z niewielkich kamiennych bloków. Podłoga usłana jest szczątkami drewnianych skrzyń, zardzewiałą bronią i kośćmi – ludzkimi i nieludzkimi.
Następne pomieszczenie jest ślepe. Nie można stąd wyjść inaczej, jak tą samą drogą którą się tu weszło... Ściany są gładkie, zbudowane z niewielkich kamiennych bloków. Podłoga usłana jest szczątkami drewnianych skrzyń, zardzewiałą bronią i kośćmi – ludzkimi i nieludzkimi.
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
-
- Posty: 165
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 10:13 am
Re: Rpg - sesja
Hm... dziwne pomieszczenie. Ciekawe, co tu trzymano? Chyba nie mam ochoty na grzebanie w ludzkich - i nieludzkich, jak widzę - szczątkach...
Be the change that you wish to see in the world
Re: Rpg - sesja
Może to był jakiś skarbiec ?
Oglądam dokładnie i to pomieszczenie oraz walające się po ziemi szczątki
Oglądam dokładnie i to pomieszczenie oraz walające się po ziemi szczątki
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Rpg - sesja
Dokładnie oglądając ściany poruszacie jeden z kamiennych bloków – w jednej ze ścian otwiera się przejście. Widać tam schody, biegnące w dół...
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
-
- Posty: 165
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 10:13 am
Re: Rpg - sesja
Oho - brawo!
Wchodzę na schody. Widać coś szczególnego? Może na ścianach korytarza?
Wchodzę na schody. Widać coś szczególnego? Może na ścianach korytarza?
Be the change that you wish to see in the world
Re: Rpg - sesja
Stary numer...
Rozglądam się za czymś solidnym, co mogło by zablokować zamykajace się z powrotem drzwi
Rozglądam się za czymś solidnym, co mogło by zablokować zamykajace się z powrotem drzwi
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Rpg - sesja
Nie wydaje się, aby była to jakakolwiek pułapka. Kręcone, wąskie schody prowadzą w dół.
Idziecie na dół, czy zostajecie i penetrujecie jeszcze ten poziom?
Idziecie na dół, czy zostajecie i penetrujecie jeszcze ten poziom?
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Rpg - sesja
Rozglądam się za czymś solidnym, co mogło by zablokować zamykajace się z powrotem drzwi
Czy te ukryte drzwi wogóle wyglądają jak by miały zamiar się za nami zamknąć i czy po ich drugiej stronie też jest jakaś "klamka" ?
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Rpg - sesja
Po drugiej stronie, na początku schodów, jest w ścianie niewielka dźwignia. Zapewne służy ona do otwierania drzwi od środka.
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
-
- Posty: 165
- Rejestracja: sob sty 04, 2020 10:13 am
Re: Rpg - sesja
Schodzę wolno na dół. Łuk mam w pogotowiu. Mimo, że jest ciemno zapewne, wszystko widzę, prawda?
Be the change that you wish to see in the world
Re: Rpg - sesja
Mam rozumieć, że wszyscy schodzicie na dół?
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Rpg - sesja
Ide za resztą...
Dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat i ludzka głupota. Choć nie jestem pewien, co do wszechświata
Re: Rpg - sesja
Kręte schody, wąskie, bardzo wąskie... jest tu tak mało miejsca, że odzywają się w was najgłębiej skrywane i nawet najsłabsze lęki klaustrofobii. Gdziekolwiek odwrócić głowę kamienne ściany, tuż ponad wami sklepienie. A schody prowadza wciąż w dół i w dół. Ile to już schodków? 100? 200? Czy ktokolwiek z was w ogóle je liczy? A jeśli już, to czy się nie zgubił? Są one małe, trzeba uważać aby nie spaść, aby nie potknąć się i nie runąć w dół... Schody, wciąż schody...
Kończą się nagle, zupełnie niespodziewanie i nieoczekiwanie... Już zdołaliście przywyknąć do ciasnoty i duchoty, a tu nagle koniec. Stoicie w czymś w rodzaju przedsionka. Sklepienie jest bardzo wysokie, wasze lampy nie potrafią go rozświetlić. Podłoga jest raczej śliska, na ścianach nie widać żadnych uszczerbków. Wszystko jest z zupełnym ładzie i porządku, jak gdyby nigdy nie toczyła się tu żadna walka. Można stąd udać się ma wschód i zachód, gdyż w tych kierunkach prowadzą dwa otwarte korytarze. Natomiast naprzeciw was, a północnej ścianie, znajdują się potężne wrota. Są szerokie niemal tak, jak szerokie jest to pomieszczenie, a ich górna krawędź ginie w mroku. Widać na nich niewielki zamek z malutką dziurką od klucza... Nie to jednak przykuwa waszą uwagę...
Drzwi ozdobione są ornamentami i rzeźbami, na części jeszcze zachowały się farby, przedstawiającymi potwornie zdeformowanych ludzi. Ich twarze są powykrzywiane, ni to twarze ludzi ni zwierząt: koni i cieląt, ptaków i bazyliszków, gryfów i mantikor. Usta wydają się być wykrzywione w grymasach bólu i rozkoszy. Oczodoły w większości są puste, kapie z nich krew i żółć. Kobiety mają rozdarte szaty, obnażone piersi i łona.
Łona, które wydają z siebie następne potwory. Dzieci o głowach ryb i łuskach zamiast włosów, dziewczynki z dłońmi zamiast piersi i palcami zamiast warkoczyków.
Ręce wszystkich potworów są długie, powykręcane, mające siedem, dwanaście lub tylko trzy palce u każdej z rąk. Ręce owe dzierżą broń, albowiem wszystkie owe istoty zanurzone są w otchłani walki i mordu. Jak gdyby na ostatnim polu bitwy zebrała się wszelka brzydota i wynaturzenie świata. Albowiem rzeczywiście jest to widok wielkiej bitwy.
Wodospady krwi wsiąkającej w piasek zdeptany tysiącami zdeformowanych stóp i kopyt. Obalone drzewa z nagimi gałęziami i niebo czerwone niczym usta dziewicy.
A pośrodku oceanu krwi kroczy na chudym koniu szkielet kobiety, trzymający w jednym ręku dwie skrzyżowane kosy, a w drugim pęk kluczy. Tuż przy boku konia trefniś, zwykły człowiek odziany w czapkę z dzwoneczkami i buty z ostrymi czubami. Na twarzy jego zapanował perfidny uśmiech, a język jest wyciągnięty i zwisa na brodzie. Przyodziany on jest w szaty barwy purpury a na głowie jego spoczywa korona o siedmiu rubinach. W prawej dłoni trzyma cztery srebrne berła.
Nad wszystkim tym unosi się orzeł o dziewięciu głowach i sześciu parach skrzydeł, a szpony jego umazane są we krwi istot śmiertelnych.
W inszym jeszcze miejscu wyrasta postać trójrogiego minotaura, dmącego w siedem trąb. Przystąpiło do niego siedmiu aniołów o złamanych skrzydłach, klęczą przed nim, pijąc wymiociny i żółć z jego trzewi. Każdy z nich trzyma w ręku wagę, a na szalach leżą złote monety.
Po drugiej stronie z morza walki wyrasta piramida słoni. Na dole jest ich jedenaście, wyżej już tylko siedem. Na nich stoją cztery słonie, a na samej górze jeden. Ten w trąbie zwiniętej trzyma sztandar, na którym widać płonącą, zaciśniętą dłoń. Na słoniu siedzi naga kobieta z rozwianym włosem. Lewą rękę trzyma między swymi udami, w prawej zaś ma jabłko.
Gdzieś dalej pośród szkarad lirnik, ze złotą harfą o strunach z ludzkich włosów.
Wąż połykający sztylety a wypluwający materie gwiazd. Satyrowie o długich brodach wykuwają z niej korony, przeznaczone dla królów tego świata. Królowie czekają, a ci którzy już nałożyli korony na swe skronie, zasiadają na tronach ustawionych na wzgórzach w gaju oliwnym. Kwadrat tworzy trójkąt, a ten zmienia się w okrąg, aby otoczyć wzgórza pierścieniem z cierni. A kolce cierni wpijają się w ciała królów, nie pozwalając im uciec.
Pomiędzy drzewami czekają mordercy i skrytobójcy.
Gdy spada korona rozbija się na tysięczne części, każda zamienia się w plagę.
Taki oto ornament przyozdabia wrota, przed którymi stoicie.
Kończą się nagle, zupełnie niespodziewanie i nieoczekiwanie... Już zdołaliście przywyknąć do ciasnoty i duchoty, a tu nagle koniec. Stoicie w czymś w rodzaju przedsionka. Sklepienie jest bardzo wysokie, wasze lampy nie potrafią go rozświetlić. Podłoga jest raczej śliska, na ścianach nie widać żadnych uszczerbków. Wszystko jest z zupełnym ładzie i porządku, jak gdyby nigdy nie toczyła się tu żadna walka. Można stąd udać się ma wschód i zachód, gdyż w tych kierunkach prowadzą dwa otwarte korytarze. Natomiast naprzeciw was, a północnej ścianie, znajdują się potężne wrota. Są szerokie niemal tak, jak szerokie jest to pomieszczenie, a ich górna krawędź ginie w mroku. Widać na nich niewielki zamek z malutką dziurką od klucza... Nie to jednak przykuwa waszą uwagę...
Drzwi ozdobione są ornamentami i rzeźbami, na części jeszcze zachowały się farby, przedstawiającymi potwornie zdeformowanych ludzi. Ich twarze są powykrzywiane, ni to twarze ludzi ni zwierząt: koni i cieląt, ptaków i bazyliszków, gryfów i mantikor. Usta wydają się być wykrzywione w grymasach bólu i rozkoszy. Oczodoły w większości są puste, kapie z nich krew i żółć. Kobiety mają rozdarte szaty, obnażone piersi i łona.
Łona, które wydają z siebie następne potwory. Dzieci o głowach ryb i łuskach zamiast włosów, dziewczynki z dłońmi zamiast piersi i palcami zamiast warkoczyków.
Ręce wszystkich potworów są długie, powykręcane, mające siedem, dwanaście lub tylko trzy palce u każdej z rąk. Ręce owe dzierżą broń, albowiem wszystkie owe istoty zanurzone są w otchłani walki i mordu. Jak gdyby na ostatnim polu bitwy zebrała się wszelka brzydota i wynaturzenie świata. Albowiem rzeczywiście jest to widok wielkiej bitwy.
Wodospady krwi wsiąkającej w piasek zdeptany tysiącami zdeformowanych stóp i kopyt. Obalone drzewa z nagimi gałęziami i niebo czerwone niczym usta dziewicy.
A pośrodku oceanu krwi kroczy na chudym koniu szkielet kobiety, trzymający w jednym ręku dwie skrzyżowane kosy, a w drugim pęk kluczy. Tuż przy boku konia trefniś, zwykły człowiek odziany w czapkę z dzwoneczkami i buty z ostrymi czubami. Na twarzy jego zapanował perfidny uśmiech, a język jest wyciągnięty i zwisa na brodzie. Przyodziany on jest w szaty barwy purpury a na głowie jego spoczywa korona o siedmiu rubinach. W prawej dłoni trzyma cztery srebrne berła.
Nad wszystkim tym unosi się orzeł o dziewięciu głowach i sześciu parach skrzydeł, a szpony jego umazane są we krwi istot śmiertelnych.
W inszym jeszcze miejscu wyrasta postać trójrogiego minotaura, dmącego w siedem trąb. Przystąpiło do niego siedmiu aniołów o złamanych skrzydłach, klęczą przed nim, pijąc wymiociny i żółć z jego trzewi. Każdy z nich trzyma w ręku wagę, a na szalach leżą złote monety.
Po drugiej stronie z morza walki wyrasta piramida słoni. Na dole jest ich jedenaście, wyżej już tylko siedem. Na nich stoją cztery słonie, a na samej górze jeden. Ten w trąbie zwiniętej trzyma sztandar, na którym widać płonącą, zaciśniętą dłoń. Na słoniu siedzi naga kobieta z rozwianym włosem. Lewą rękę trzyma między swymi udami, w prawej zaś ma jabłko.
Gdzieś dalej pośród szkarad lirnik, ze złotą harfą o strunach z ludzkich włosów.
Wąż połykający sztylety a wypluwający materie gwiazd. Satyrowie o długich brodach wykuwają z niej korony, przeznaczone dla królów tego świata. Królowie czekają, a ci którzy już nałożyli korony na swe skronie, zasiadają na tronach ustawionych na wzgórzach w gaju oliwnym. Kwadrat tworzy trójkąt, a ten zmienia się w okrąg, aby otoczyć wzgórza pierścieniem z cierni. A kolce cierni wpijają się w ciała królów, nie pozwalając im uciec.
Pomiędzy drzewami czekają mordercy i skrytobójcy.
Gdy spada korona rozbija się na tysięczne części, każda zamienia się w plagę.
Taki oto ornament przyozdabia wrota, przed którymi stoicie.
I have noticed even people who claim everything is predestined, and that we can do nothing to change it, look before they cross the road
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Read more at https://www.brainyquote.com/authors/ste ... ing-quotes
Re: Rpg - sesja
Hmmm...slodki ornamencik. Tak po obrazkach widze, ze za drzwiami moze byc wujek Thalin Krzywa Twarz....A mowiac calkiem serio sadze,ze otwarcie tych wrot nie jest najlepszym pomyslem. Zajmijmy sie najpierw eksploracja reszty podziemi a pozniej najwyzej zastanowimy sie nad sensownoscia otwierania tych wrot
W miedzyczasie przygladam sie jeszcze dokladniej wrotom czy w otoczeniu wrot nie ma jakiegos napisu mowiacego np. co znajduje sie za wrotami.
W miedzyczasie przygladam sie jeszcze dokladniej wrotom czy w otoczeniu wrot nie ma jakiegos napisu mowiacego np. co znajduje sie za wrotami.
Etiám sanáto vúlnĕre, cícatríx manét
Re: Rpg - sesja
Mam taki sam pogląd jak ty Thorinie.
Nic co dobre nie mogło zrodzic tak obrzydliwych obrazów.
Zanim zdecydujemy by tam wejść sprawdzmy korytarze boczne. Muszą gdzieś prowadzić.
Nic co dobre nie mogło zrodzic tak obrzydliwych obrazów.
Zanim zdecydujemy by tam wejść sprawdzmy korytarze boczne. Muszą gdzieś prowadzić.
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią
Re: Rpg - sesja
Tez uwazasz, ze za tymi drzwiami jest wujek Thalin?Pozostaje jeszcze pytanie czy te obrazki nie przedstawiaja tego co kryje sie po 2 stronie wrot...sprawdzmy boczne korytarze, moze inne pomieszczenia podpowiedza nam co znalezc mozemy za tymi wrotami - poza tym moze znajdzie sie jakis topor lepszy od mojego Rzeznika lub jakies kosztownosci po ktore nota bene po czesci tutaj przyszlismy
Etiám sanáto vúlnĕre, cícatríx manét
Re: Rpg - sesja
Smiejąc się.
Właśnie właśnie w końcu w odwiedziny do wójka mozesz się wybrać kiedy indziej.
Właśnie właśnie w końcu w odwiedziny do wójka mozesz się wybrać kiedy indziej.
Dobro jest dobrem, nawet gdy nikt go nie czyni. Zło jest złem, nawet gdy wszyscy je czynią